El. Euro 2016. Co z Holandią? "Hiddink nie ma żadnego planu"

Holandia nadal rozczarowuje w eliminacjach Euro 2016. Na ich półmetku zajmuje dopiero trzecie miejsce w grupie. Co jest tego powodem? - Zdaniem wielu Guus Hiddink nie ma żadnego planu. Wybiera po prostu największe holenderskie nazwiska, ustawia ich w formacji 4-3-3 i oczekuje wyników - uważa Michael Bell z Football-Oranje.com, dziennikarz zajmujący się holenderską piłką.

"Oranje" w pięciu meczach zdobyli tylko siedem punktów. Przegrali z Czechami oraz Islandią i wygrali z Kazachstanem oraz Łotwą. W sobotę zremisowali na własnym boisku z Turcją 1:1 po bramce zdobytej dopiero w doliczonym czasie gry. Stracili w tych eliminacjach już 8 punktów. Tyle samo co w 31 poprzednich meczach kwalifikacyjnych (28 zwycięstw, 1 remis, 2 porażki). - Przed tym meczem taktyka polegała na tym, by oddać piłkę Robbenowi albo van Persiemu. Ale teraz są kontuzjowani. Zupełnie nie wiem, jaki był plan na Turcję. Gra toczyła się niezwykle wolno, nie było żadnych opcji rozegrania - uważa Bell.

Gra za nazwisko

Ogromne wątpliwości w Holandii wzbudza selekcja Hiddinka. Po meczu z Turcją wypominany jest mu przede wszystkim brak Jetro Willemsa na lewej obronie. - W składzie na Turcję moim zdaniem było pięć, może sześć dziwnych wyborów. Przede wszystkim brak Willemsa. To jeden z najlepszych piłkarzy Eredivisie w tym sezonie, najlepszy asystent, rozumie się z lewym skrzydłowym Memphisem Depayem. Lewa obrona to jego naturalna pozycja. Daley Blind nigdy nie czuł się na niej najlepiej - uważa Michiel Jongsma z Benefoot.com. Warto przypomnieć, że na zeszłorocznych mistrzostwach świata Blind grał jako lewy wahadłowy w formacji z piątką obrońców, a nie czwórką. W ostatnich latach w Ajaksie i teraz w Manchesterze United gra w drugiej linii.

- Martins Indi ostatnio rzadko gra w Porto. Jego następca w Feyenoordzie, Terence Kongolo, pokazał już, że jest lepszym obrońcą, ale nie został powołany. Van der Wiel nie jest w najlepszej formie w przeciwieństwie do Janmaata, ale i tak zagrał. Ibrahim Afellay ma problemy w Olympiakosie i zagrał nie na swojej pozycji, na prawym skrzydle. Clasie i Klaassen imponują w tym sezonie Eredivisie, podczas gdy można powiedzieć, że Sneijder i de Jong najlepsze czasy mają za sobą. Niektóre wybory nie są oczywiste, ale przypadki Willemsa czy Afellaya wzbudziły najwięcej oburzenia.

Przepaść w kadrze

To wskazuje na problem ze stopniowym "porzucaniem" starej gwardii na rzecz młodszych piłkarzy. - Z jednej strony mamy zawodników 30+, takich jak van Persie, Robben, Vlaar, Huntelaar, de Jong czy Sneijder, a z drugiej strony sporo talentów w przedziale 20-25 lat. Nie ma naturalnej wymiany, ponieważ brakuje odpowiednich piłkarzy w wieku pomiędzy tymi dwiema grupami - uważa Jongsma.

To ciekawa obserwacja; w kadrze powołanej na mecze z Turcją oraz Hiszpanią zawodników w przedziale 26-30 lat jest niewielu; to Kenneth Vermeer, van der Wiel, Afellay oraz Jonathan de Guzman. - Selekcjoner powinien przebudowywać tę ekipę, ale wobec ryzyka braku kwalifikacji do Euro Hiddink woli stawiać na doświadczonych piłkarzy, niż zaufać młodym chłopakom.

Gwiazda? Tylko jedna!

- Innym problemem jest brak odpowiedniej jakości. Holandia nadal powinna spokojnie przechodzić przez eliminacje, ale to nie jest drużyna pełna gwiazd. Tylko Arjen Robben jest zawodnikiem klasy światowej. Gdy go nie ma, brakuje jego przebłysków, momentów geniuszu, co było tak widoczne przeciwko Turcji. Poza tym skupianie się na posiadaniu piłki i kontroli meczu jest nieco przestarzałym podejściem. Holendrzy i tak wyglądają ociężale przy piłce, grają zbyt wolno. W drugiej linii przydałby się bardziej bezpośredni piłkarz, ktoś, kto mógłby przyspieszyć grę. Kimś takim może być Jordy Clasie, pełni taką rolę w Feyenoordzie.

Czy Hiddink jest w stanie naprawić swoją reprezentację, która zawodzi jak na razie na każdym polu? - Sam twierdzi, że może, ale jeszcze nie wie jak. Zwycięstwo z Łotwą nieco zmniejszyło presję, ale każda kolejna wpadka może przesądzić o jego losie. Po meczu z Turcją nie wyglądał na kogoś zbyt bardzo przygnębionego. Brak oczywistego kandydata na jego następcę zdecydowanie mu pomaga. Wszyscy dobrzy trenerzy mają teraz pracę - twierdzi Jongsma. Hiddink i tak odejdzie po Euro 2016. Zastąpić ma go wtedy Danny Blind, jego obecny asystent.

Gorszy okres

Hiddink ostatnio nie ma najlepszej passy. Z Rosją co prawda dotarł do półfinału Euro 2008, ale na mistrzostwa świata 2010 się nie zakwalifikował. Jego drużyna przegrała w barażach ze Słowenią. Z Turcją nie dostał się na Euro 2012. Teraz ma problemy w Holandii. - Może się wydawać, że stracił nieco ze swojej magii. Jednak z drugiej strony - byliśmy przekonani, że to samo stało się z Louisem van Gaalem. Wiemy, jak potoczyły się dalsze losy - uważa Jongsma. - Trudno oceniać Hiddinka na podstawie wcześniejszych dokonań. Dla Holandii miał być bezpieczną, rozsądną opcją, ale tak się nie stało. Myślę, że niedługo przejdzie na emeryturę albo zostanie jakimś dyrektorem - twierdzi Bell.

Czy wobec tych wszystkich zarzutów - o wyniki, o styl gry - Hiddink jest w stanie przetrwać? - Większość już wie, że Hiddink nie jest odpowiednią osobą na stanowisku selekcjonera. Ale nikt nie wie, kto byłby lepszy - twierdzi Jongsma. Selekcjonera do rezygnacji nawoływały największe gazety już po porażce z Islandią. "Nasza rada? Guus, zrezygnuj!" pisało Algemeen Dagblad. "De Telegraaf" nawoływał do "ukrócenia cierpień Hiddinka". Ronald de Boer stwierdził wręcz, że "Hiddink jest skończony, jego metody są przestarzałe", a pracę w lecie powinien dostać Ronald Koeman. Ale on świetnie radzi sobie w Southampton.

Holendrzy nie wierzą w Hiddinka

Na korzyść Hiddinka działa przede wszystkim zmieniony format Euro. Obecność 24 drużyn na turnieju głównym oznacza, iż dużo łatwiej jest się zakwalifikować. Zajmowane przez "Oranje" trzecie miejsce daje prawo gry w barażach, a w skrajnym wypadku nawet bezpośredni awans. Wobec tego jest nieco zbyt wcześnie, by na poważnie wróżyć powtórzenie katastrofy z 2001 roku, gdy Holendrzy zajęli w el. MŚ 2002 trzecie miejsce za Portugalią i Irlandią. Drużyna z braćmi de Boer, Edgarem Davidsem, Patrickiem Kluivertem, Royem Makaayem, Ruudem van Nistelrooyem, Clarence'm Seedorfem, Jaapem Stamem, Edwinem van der Sarem czy Markiem Overmarsem nie pojechała na azjatycki mundial.

Hiddinka czeka teraz trudny okres. Holenderskie media rozrywają go na strzępy. Na wymyślenie czegoś na poprawę gry swojej kadry ma czas do czerwca i kolejnego meczu z Łotwą. - To nigdy nie był geniusz taktyczny. Stawia na motywację. Nadal szuka odpowiedniej formacji i zespołu, ale nie widać żadnego progresu. Ale Louis van Gaal również potrzebował czasu. Miał jednak to szczęście, że od razu miał wyniki - mówi Jongsma. W Hiddinka nie wierzą już kibice. W sondzie na stronie drugiej najpopularniejszej holenderskiej gazety - "Algemeen Dagblad" - aż 60 procent głosujących uważa, że Holandia nie zagra na Euro 2016. W bezpośredni awans do francuskiego turnieju wierzy zaledwie 10 procent.

Zobacz wideo

Gdy sportowcy z krwi i kości poznają swoje woskowe podobizny [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.