Jak Hiszpania chce dokopać Włochom?

Nie oddać piłki rywalom, zatrzymać Pirlo i strzelić jedynego gola więcej niż rywale - tak Hiszpania chce pokonać Włochów w finale Euro 2012.

Hiszpanie są o jedno zwycięstwo od tytułu i zostania pierwszą ekipą, która w ciągu czterech lat zdobyła dwa mistrzostwa Europy i mistrzostwo świata. Włochów nie pokonali jednak od 92 lat. Co muszą zrobić, by ich wreszcie pokonać

Przejąć władzę na piłką

Od 2000 roku mistrzostwo Europy zdobywał zespół, który strzelił jednego gola więcej niż rywale. Dwa ostatnie finały kończyły się wynikami 1:0. I podobnie może być dziś. Dlatego zdaniem hiszpańskich ekspertów kluczowym elementem gry będzie czas przy piłce - Hiszpanie są turniejowymi liderami, wymieniają setki krótkich podań i futbolówkę rywalom oddają na zaledwie 40 procent czasu gry. Włosi z piłką przy nodze biegają przez 52 procent meczu.

Tak długi czas przy piłce skutkuje tym, że Hiszpanie bramek niemal nie tracą. Na euro 2012 gola wbili im tylko. Włosi, w pierwszym meczu fazy grupowej. Iker Casillas w rundach pucharowych wielkich turniejów gola nie puścił od 900 minut.

Strzelić gola. Z napastnikiem.

Trener Vicente del Bosque bez kontuzjowanego Davida Villi szuka różnych rozwiązań w ataku. W pierwszym meczu z Włochami zagrał od pierwszych minut bez klasycznego napastnika, za to z Ceskiem Fabregasem, który wbił rywalom wyrównującego gola. Pomysł z wykorzystaniem Alvaro Negredo w półfinałowym starciu z Portugalią nie wypalił i napastnik Sevilli raczej już na Euro na muraw nie wyjdzie. Del Bosque ma jeszcze jednego napastnika - Fernando Llorente. Piłkarz Atheltiku Bilbao szansy jeszcze nie dostał, ale trener szykował go do roli dżokera. Czy zaskoczy rywali i skorzysta z niego w finale?

.lub bez

Hiszpańscy kibice żądają wystawienia w ataku Fernando Torresa, który strzelił dwie bramki w meczu z Irlandią, w drugiej połowie meczu z Włochami raz po raz straszył Buffona, ale del Bosque postawi raczej na Fabregasa, który mimo słabej końcówki sezonu w Barcelonie, w kadrze zawodzi jednak rzadko. Choć pod względem minut na boisku jest dopiero 16 zawodnikiem obecnej reprezentacji, to jeśli wziąć pod uwagę liczbę strzelonych goli, jest numerem pięć. Na Euro trafił już dwukrotnie. Do tego, przypomina się, że cztery lata temu to on strzelił decydującego karnego w ćwierćfinale z Włochami.

Zdobyć środek pola

Choć Mario Balotelli zapowiada wbicie czterech goli Hiszpanom, ci najbardziej obawiają się nie napastnika Manchesteru City, a Andrei Pirlo, generała środka pola. Nie ma akcji, która nie przeszłaby przez jego nogę. Choć zdaje się dreptać przez cały mecz, to jednym idealnym podaniem potrafi rozmontować defensywę rywali i stworzyć okazję do strzelenia gola.

- Pirlo robi różnicę w tym zespole. Przypomina nieco Xaviego, ale na jednym zawodniku skupiać się nie możemy - mówi Sergio Ramos. - Wyłączymy go z gry - zapowiada jednak Cesc Fabregas, który najprawdopodobniej zacznie mecz od pierwszych minut. Chodzi nie tylko o to, że jest lepszy od hiszpańskich napastników, ale del Bosque będzie miał dodatkowego zawodnika do walki o środek pola.

Obrona najsłabszym punktem Włochów

Cesare Prandelli zdecydował w sobotę, że z Hiszpanią zagra czwórką obrońców. I choć w bramce ma genialnego Gianluigiego Buffona, to formacja defensywna jest tą najbardziej wątpliwą we włoskiej maszynie. Do tego, nie wiadomo, kto zagra po prawej stronie - Ignacio Abate i czy Federico Balzaretti. Kluczem powinny być przebojowi Silva, a być może Jesus Navas i Pedro, którzy imponowali szybkością, gdy wchodzili z ławki. To oni mogą rozrywać defensywę Włochów, zwłaszcza w drugiej połowie.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA