Euro 2012. Joachim Loew: W szatni popłynęły łzy

Porażka w półfinale 1:2 z Włochami oznacza dla reprezentacji Niemiec pożegnanie z Euro 2012. Po spotkaniu zarówno trener Joachim Loew, jak i piłkarze byli bardzo rozgoryczenie brakiem awansu do finału

- Bramki, które straciliśmy, powstały z błędów, jakie nie powinny nam się w ogóle zdarzyć. Dośrodkowanie do Mario Balotellego nie miało prawa do niego dotrzeć - przyznał po spotkaniu Loew. - Z początku kontrolowaliśmy jeszcze przebieg spotkania. Po stracie bramki graliśmy strasznie nerwowy i mało zorganizowanie. Przy 0:2 musieliśmy już zaryzykować - tłumaczył niemiecki selekcjoner.

Po spotkaniu Loew tłumaczył się również ze zmian, jakich dokonał przed meczem z Włochami. - Chciałem wzmocnić środek pola dzięki Toniemu Kroosowi, dlatego wziąłem go do składu. W trzech pierwszych meczach wygrywaliśmy dzięki Mario Gomezowi i Lukasowi Podolskiemu, dlatego również oni znaleźli się w wyjściowej jedenastce - wyjaśnił Loew.

- W drugiej połowie meczu zespół pokazał ogromne serce, ale kiedy przegrywa się z taką drużyną jak Włochy 0:2, wtedy jest niesamowicie ciężko. Rozczarowanie jest u wszystkich olbrzymie. W szatni była cisza jak makiem zasiał, po twarzach moich zawodników płynęły łzy. Mimo wszystko uważam jednak, że zagraliśmy dobry turniej - zakończył selekcjoner Niemców.

Żalu z powodu porażki z Włochami nie krył również kapitan niemieckiej reprezentacji Philipp Lahm. - To wszystko jest bardzo, bardzo gorzkie. Zrobiliśmy głupie błędy, które nie mogły nam się zdarzyć i przez to straciliśmy dwa gole. Najbardziej boli to, że w naszej drużynie tkwi potencjał na coś więcej. Ale nie byliśmy na tyle mądrzy, by go wykorzystać. A jeśli nie potrafi się wykorzystać własnych możliwości, to takie spotkania kończą się porażką - podsumował Lahm.

Niemcy zasłużyli na porażkę z Włochami? Podyskutuj na Facebooku Trojmiasto.Sport.pl! +1? ?

NIEMIECCY PIŁKARZE NA MONCIAKU W SOPOCIE [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.