Wzrokiem za piłkarzem (5): Oezil i Khedira (Niemcy) w meczu z Danią

Dwaj pomocnicy Realu Madryt są kluczowymi postaciami w reprezentacji Niemiec. Mesut Oezil i Sami Khedira podczas Euro 2012 pokazują prawdziwą niemiecką dojrzałość.

W przypadku tych dwóch piłkarzy, zwłaszcza na tle ich partnera do trójkąta w środku boiska Bartjana Schweinsteigera, łatwo pójść w proste skojarzenia o ich południowej naturze, egzotyczności itp. Tymczasem tak Oezil jak i Khedira są bardziej niemieccy, niż można by się spodziewać. Mesut Oezil to przedstawiciel trzeciego już pokolenia osiadłych w Gelsenkirchen Niemców pochodzenia tureckiego. Jego dziadkowie przyjechali do Niemiec, kiedy jego ojciec miał dwa lata. Czuje się w pełni Niemcem, czego dowiódł odmawiając jasno i stanowczo gry w reprezentacji Turcji. - Może w technice mam coś tureckiego, ale dyscyplina i podejście do piłki mam w pełni niemieckie - mówi Oezil, który jednak czytuje Koran i modli się do Allaha przed meczami w szatni.

Niemiecki jest też Khedira, którego mama ze Stuttgartu poznała tatę na wakacjach w tunezyjskim kurorcie Hammamet. I choć Sami ma w szufladzie paszport Tunezji, nie było nigdy wątpliwości, jaką nację reprezentuje. Sam mówił, że na wakacjach w kraju ojca nie czuł się jak u siebie. Zwłaszcza, że już jako młody piłkarz musiał się zmagać z metką "młody, lepszy Ballack".

Michael Ballack przez wiele lat był liderem Niemców, ale rzeczywiście podczas tego Euro w ogóle go nie brakuje. Trójka środkowych pomocników drużyny Joachima Loewa w składzie Oezil - Khedira - Schweinsteiger spełnia wszystkie oczekiwania.

Co ciekawe, nawet przy dokładnej obserwacji trudno podzielić w niej precyzyjnie role. Oczywiście, to Oezil gra tuż za napastnikiem i to on najczęściej uruchamia tego postawnego niemieckiego Janosika, sobowtóra młodego Marka Perepeczki, jakim jest Mario Gomez. Oczywiście, to Khedira wraz ze Schweinsteigerem grają teoretycznie cofnięci. Ale ten trójkąt w środku pola przybiera wszystkie możliwe dla trójkątów formy, bo trójka piłkarzy bez przerwy zmienia pozycje i szuka wolnego pola. Dotyczy to zresztą całej formacji ofensywnej drużyny Loewa, bo także Gomez, Mueller i Podolski często wymieniają między sobą pozycje.

Stereotypów w tej grze jest tyle, co szaleństwa - czyli prawie nic. Khedira jako defensywny pomocnik niemal nie przechwytuje piłek i w ogóle nie fauluje. Oezil - mimo że wysunięty - praktycznie nie gra do tyłu. Obaj są straszliwie precyzyjni i tracą mniej więcej co siódmą swoją piłkę, co należy uznać za wynik znakomity. Najlepszy przykład nowej niemieckiej gry na wymęczenie rywala mieliśmy w niedzielę między 60 a 80 minutą. Dania w środku pola grała dobrze, kryła "każdy swego". Niemcy grali, grali, grali, podawali w nieskończoność piłkę w ataku pozycyjnym, a i tak decydującą bramkę strzelili z kontry, kiedy Duńczycy zapędzili się do przodu bez asekuracji.

W 2008 i 2010 roku wydawało się, że nowa, z pochodzenia wielokulturowa, reprezentacja Niemiec będzie grała nie tylko skutecznie, ale i pięknie, z polotem. W 2012 roku wydaje się, że nie ma już miejsca na analizy, skąd przyszli Oezil, Khedira, Boateng, Gomez, Podolski czy Klose. Ważne dokąd i jak idą. Na razie na Ukrainie poszli po trzy wygrane. Bez wielkich szaleństw i bez porywających zwycięstw jak dwa lata temu w RPA. Po niemiecku to się nazywa Die Reife - dojrzałość.

Statystyki Niemców z meczu z Danią

Galeria z meczu Dania - Niemcy ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.