Legenda holenderskiej piłki: Euro 2012 już się dla nas skończyło

- Nie wierzę w cud. Drużyna nie jest w stanie wspiąć się na wyżyny i awansować do ćwierćfinału - przekonuje Willem van Hanegem, 52-krotny reprezentant Holandii i wicemistrz świata z 1974 roku.

Ole, ole, ole, ole! Trybuna Kibica zawsze pełna

Podopieczni Berta van Marwijka w dwóch meczach fazy grupowej nie zdobyli nawet punktu, ale wciąż mogą zakwalifikować się do najlepszej ósemki. Stanie się tak, jeśli w niedzielę pokonają Portugalię różnicą przynajmniej dwóch goli, a Dania przegra z Niemcami. W piłkarzy nie wierzą jednak nawet w ojczyźnie. - Historia lubi się powtarzać. Tak samo było w 1976, 1980 i 1990 roku. Za każdym razem gdy osiągamy sukces, to dwa lata później jesteśmy największym rozczarowaniem turnieju - przekonuje van Hanegem w holenderskich mediach.

W 2010 roku na mistrzostwach świata w RPA kadra zdobyła wicemistrzostwo. W finale przegrała po dogrywce z Hiszpanią. - Po tamtym meczu zawodnicy uwierzyli, że są wspaniałą drużyną. Na Euro 2012 pokazują jednak, że stanowią tylko zbiór indywidualności - krytykuje były reprezentant Holandii.

John Heitinga: Holandia wcale nie musi grać lepiej, by awansować

Więcej o:
Copyright © Agora SA