Pokażmy światu jak się kibicuje - Facebook Polska biało-czerwoni ?
Vladimir Smicer: Rzeczywiście, strzeliłem wtedy swojego pierwszego gola w reprezentacji i na Euro 96 zremisowaliśmy z Rosją 3:3. Gdyby nie moja bramka, zdobyta na dwie minuty przed końcem spotkania, to nie wyszlibyśmy z grupy i tym samym nie zdobylibyśmy srebrnego medalu. W 2004 roku w pojedynku z Holandią, którą wówczas prowadził obecny trener Rosjan Dick Advocaat strzeliłem zwycięskiego gola w fazie grupowej - też na dwie minuty przed końcem, na 3:2. Potem ograliśmy też Niemców 2:1 i tym samym pomogliśmy Holendrom przejść dalej. Nie sądzę więc, abym dla Rosjan czy samego Advocaata był jakimś wyjątkowym koszmarem (śmiech).
- Nie lubię takich porównań. Każda drużyna, każdy turniej jest inny. W kontekście najbliższego meczu z Rosją nie ma znaczenia to, co my osiągnęliśmy w 2004 roku czy to, co Rosjanie osiągnęli w 2008. Teraz to będzie zupełnie nowy rozdział. Patrząc na naszą kadrę trudno powiedzieć, kto z obecnej reprezentacji mógłby być nowym Pavlem Nedvedem czy Karelem Poborskim. Proszę pamiętać, że szczególnie na Euro 96 byliśmy bardzo młodzi, niemal zupełnie nieznani. Większość z nas występowała w czeskiej lidze, nikt na nas nie liczył. Dopiero po turnieju porozjeżdżaliśmy się do różnych europejskich klubów. Dziś nasz zespół jest w innej sytuacji. W podstawowym składzie gra niewielu 22 czy 23-latków, a większość doświadczonych piłkarzy występuje w najlepszych ligach europejskich. Petr Czech na Euro 2012 przyjeżdża jako zwycięzca Ligi Mistrzów. To o czymś świadczy.
- Tak powiedział? Nie wiem o co mu chodziło. Nie wiem też, jakie są oczekiwania w Rosji. Wiem za to, że dla nas Czechów sukcesem jest sam fakt, że jesteśmy na Euro. Wszystko, co tutaj osiągniemy, będzie swego rodzaju bonusem. Bardzo chcielibyśmy wyjść z grupy, a uważam, że jest to możliwe. Drużyny, które w niej grają, prezentują dość podobny poziom, choć to Rosjanie są faworytami.
- Tak. To będzie sprawdzian tego, na co nas stać w całym turnieju. Sprawdzian trudny, ale potrzebny. Po to graliśmy eliminacje i baraże, po to pracowaliśmy przez tyle czasu, żeby się z nimi sprawdzić. Co z tego będzie, zobaczymy. Nie ma jednak czego się bać.
Zdobądź piłkę, buty i koszulki z autografami Podolskiego!