Baros urazu mięśnia przywodziciela doznał we wtorek, a w środę nie brał udziału w treningu czeskich piłkarzy na stadionie przy ul. Oporowskiej. W czasie zajęć zawodnik przechodził badania w jednym z wrocławskich szpitali. W związku z nimi sztab medyczny czeskiej reprezentacji zorganizował specjalną konferencję specjaną prasową.
- Mięsień Milana nie jest naderwany i nie krwawi, ale nadal nie wiemy czy zagra on w meczu z Rosją. Wiele okaże się po ostatnim treningu przed spotkaniem. Jeśli Milan ma wystąpić to najlepiej, by ćwiczył już w pełnym obciążeniem - mówił lekarz czeskiej kadry Petr Krejci.
Doktor Petr Novak, który był z zawodnikiem w szpitalu stwierdził z kolei: - Milan nie odczuwa już bólu jaki doskwierał mu wczoraj. Teoretycznie mógłby więc wziąć udział w pewnych fragmentach zajęć, ale postanowiliśmy go jeszcze oszczędzić. Teraz najważniejsze jest, by doprowadzić napastnika do pełnej sprawności, a będziemy to robić lecząc go dorażnie za pomocą lekarstw i masażów - stwierdził Novak.