Magdalena Środa znów krytykuje wydatki na Euro: "Stadion Narodowy to substytut narodowej wojny"

W swoim felietonie na stronie Radia Tok.fm znana publicystka i filozofka znów krytykuje podejście rządu do organizacji Euro 2012, a zwłaszcza ogromne wydatki na Stadion Narodowy. Jej zdaniem stadion jest dla polityków i społeczeństwa substytutem wojny: pretekstem do kolosalnych wydatków bez żadnego uzasadnienia poza czysto symbolicznym.

Czytaj cały felieton Magdaleny Środy na stronie Tok.fm ?

"Dlaczego wojna? Przez wieki mobilizowano młodzieńców, by szli gdzieś walczyć, dzięki czemu udawało się zorganizować męski testosteron ku (względnemu) pożytkowi jakiejś wspólnoty. Teraz nie ma wojen, testosteron jest. Trzeba go jakoś zagospodarować. Widowiskowy sport jest dobrą okazją, zwłaszcza, że - jak na wojnie - i popić można i poszaleć i bezkarnie porozrabiać i seksu użyć." - pisze Środa, która niejednokrotnie już wypowiadała się krytycznie wobec działań rządu przy organizacji mistrzostw Europy.

Zdaniem publicystki wydatki na Europ są ogromne, a korzyści z budowy ogromnych i kosztownych stadionów - niewielkie. Dlatego, według niej, politycy szukają dla stadionów uzasadnień symbolicznych, szafują retoryką patriotyczną, nie wspominając o kosztach i konsekwencjach, jakie niesie ze sobą organizacja turnieju.

"Za straty politycy zapłacą z naszych pieniędzy, i mnóstwo ludzi się wzbogaci (zwłaszcza właściciele browarów i agencji towarzyskich). Straci miasto i jego mieszkańcy: zdrożeją opłaty za żłobki i przedszkola, zwiększony będzie czynsz, zamrożone różne inwestycje (zapewne na pierwszy ogień pójdą - kulturalno-edukacyjne), pozamyka się jakieś linie komunikacyjne, niektóre z urbanistycznych planów pójdą w zapomnienie." - pisze filozofka i feministka.

Paralela "budowy stadionu" i "wojny"jest myślą przewodnią felietonu środy. W dawnych czasach wojny były uzasadnieniem dla ogromnych, absurdalnych wydatków i mobilizacji całego społeczeństwa, podobnie jak teraz organizacja Euro. Zarówno kiedyś, jak i teraz uzasadnia się to "skokiem cywilizacyjnym". Jednak zdaniem profesor Środy postęp nie dokonuje się dzięki wojnom czy organizacji wielkich sportowych imprez, ale poprzez zmiany strukturalne, inwestycję w infrastrukturę, budowę szkół, żłobków i przedszkoli.

- Czy polityk, dajmy na to minister infrastruktury, nie potrafi modernizować lotnisk i dworców kolejowych gdy nie ma obietnicy pooglądania sobie meczu i ułatwienia życia międzynarodowym kibicom? - pyta ironicznie Środa, dodając, że nasze społeczeństwo będzie jeszcze długo borykać się z kosztami organizacji turnieju a brzydkie (w innym ze swoich felietonów Środa porównała plecionkę na Stadionie Narodowym do "podartych gaci kibica") obiekty będą przez długie lata szpecić polskie miasta.

Warto podkreślić, że tym razem od Środy "obrywają" tylko politycy, nie zaś kibice, którym dostało się, za prymitywność zainteresowań i zachowań w innym z felietonów Środy. Jednocześnie, głos publicystki jest jednym z niewielu krytycznych głosów w dyskursie o organizacji mistrzostw, i jako taki zasługuje na wysłuchanie i uwagę.

A co stanie się ze Stadionem Narodowym? Zdaniem środy, jedyna nadzieja w tym, że "na stadion wrócą handlarze z towarami ze Wschodu upchanymi w siatki, których wzór i kolor Narodowy wspaniale odzwierciedla."

Zobacz zdjęcia z otwarcia Stadionu Narodowego

 

Euro tuż tuż! Bądź w najwyższej formie - Facebook Polska biało-czerwoni  ?

Copyright © Agora SA