O tym, że niektórzy z czeskich piłkarzy mają rozrywkowy charakter wiadomo od 2009 roku. Wówczas reprezentacja naszych południowych sąsiadów przegrała ze Słowacją 1:2 w eliminacjach do mistrzostw świata w RPA. a sześciu graczy wybrało się na imprezę po meczu. W tej grupie byli: Milan Baros, Tomas Ujfalusi, Vaclav Sverkos, Radoslav Kovac, Martin Fenin oraz Marek Matejovski. Według zapewnień czeskiej federacji żaden z nich nie miał być już powoływany do kadry narodowej, ale teraz szansę na występ podczas tegorocznych mistrzostw Europy ma Milan Baros.
Choćby ze względu na jego osobę w Czechach dziennikarze zastanawiają się czy dobrym pomysłem było kwaterowanie piłkarzy podczas turnieju w samym centrum Wrocławia. W trakcie Euro 2012 podopieczni selekcjonera Michala Bilka mają bowiem mieszkać w ekskluzywnym hotelu Monopol, który położony jest bardzo niedaleko od rynku, czyli centrum rozrywkowego miasta.
Pytany o to menedżer czeskiej kadry - Vladimir Šmicer, odpowiada: - Chłopcy wiedzą, że na każdym kroku będą monitorowani, szczególnie, że będą w samym centrum dużego miasta, gdzie spodziewamy się mnóstwa kibiców. W czasach Facebooka i innych portali społecznościowych, na których w parę sekund można zamieścić zdjęcia czy informacje, znajdą się pod jeszcze większym ostrzałem. Wiemy, że gdziekolwiek się ruszą, będą rozpoznawalni.
Były gracz FC Liverpool i reprezentacji Czech dodaje jednak: - Rzeczywiście zaczęliśmy od założenia, że idealnie będzie mieszkać poza centrum. Znaleźliśmy nawet jeden taki hotel, który nam odpowiadał, ale był o godzinę drogi od stadionu, na kompletnym odludziu. Nie nastrajało to optymistycznie, więc stwierdziliśmy, że może jednak zamieszkamy w centrum Wrocławia. W hotelu Monopol są rewelacyjne warunki, świetna obsługa. Mamy nadzieję, że dzięki tej lokalizacji chłopcy staną się częścią imprezy i poczują się lepiej niż gdyby mieli być zamknięci gdzieś w głuszy.
Cały wywiad z Vladimirem Šmicerem czytaj tutaj