Rower - narzędzie sportów ekstremalnych

Rower, ot dwukołowy pojazd, który większość z nas posiada w domu lub w swojej piwnicy. Nic specjalnego, nic ekstremalnego. Czyżby? Jeżeli zgadzacie się z powyższym, zobaczcie jak bardzo się mylicie...
Cliffs of Moher Cliffs of Moher źródło: www.pinterest.com

Jazda na krawędzi

konkurs

Dwaj rowerzyści: Hans Rey i Steve Peat postanowili wybrać się na niezwykłą przejażdżkę po Cliffs of Moher na zachodnim wybrzeżu Irlandii. Klify te są wysokie na 200 metrów i rozciągają się nad Oceanem Atlantyckim. Hans tak mówił o tej wycieczce: "Chwilami jechaliśmy po półkach skalnych szerokości 10 centymetrów, a czasem trzeba było przeskakiwać ponad metrowe szczeliny". Miejscowi ostrzegali też ich przed wiatrami wiejącymi z siłą potrafiącą zdmuchnąć człowieka z klifu. Na szczęście przejazd się udał i żaden ze śmiałków nie ucierpiał.

Biking Cliffs of Moherźródło: adventure-journal.com

Lutz Eichholz Lutz Eichholz fot. SEBASTIAN DOERK 2013

Bo dwa koła to za dużo

Lutz Eichholz nie jest zwyczajnym rowerzystą i nie chodzi tylko o jego umiejętności, a o to jaki pojazd sobie wybrał. Niemiec specjalizuje się w downhillu i trialu, a dyscypliny te uprawia na monocyklu - rowerze jednokołowym. Jeździ po całym świecie aby mierzyć się z coraz trudniejszymi wyzwaniami. W 2014 roku zmierzył się z górą Damavand w Iranie i podjął próbę zjazdu z jej szczytu (znajdującego się na wysokości 5671 m n.p.m.) na swoim jednokołowym rowerze.

Tom Van Steenbergen  - Action Tom Van Steenbergen - Action fot. CHRISTIAN PONDELLA

Zawody dla wybranych

Redbull Rampage to nie historia jednego człowieka, a wielu ludzi, którzy ryzykują własne zdrowie i życie. Co to jest Redbull Rampage? Są to niesamowite i najbardziej ekstremalne zawody rowerowe na świecie. To połączenie ekstremalnego downhillu z rowerowym freestylem, nazywanym przez zawodników "big freeride". Zawodnicy zjeżdżają ze szczytu góry w Utah, mają wyznaczoną trasę i rozstawione skocznie. Od nich tylko zależy jakie triki będą chcieli wykonać podczas swoich zjazdów. Nie liczy się czas pokonania trasy, a widowiskowość przejazdu. Żadne zdjęcie nie odda tego czym są te zawody, a nawet film pozostaje jedynie namiastką panujących w czasie zawodów emocji i klimatu:

Danny Macaskill Epecuen drop Danny Macaskill Epecuen drop źródło: redbull.com

Rowerem po ruinach

Danny MacAskill to człowiek legenda w świecie trialu. Z rowerem potrafi zrobić wszystko i wszędzie, co nie raz udowadniał w swoich filmach zamieszczanych w internecie. Zasłynął swoimi trialowymi popisami na rowerze szosowym. Zobaczcie co potrafi zrobić ze swoim rowerem w posturbanistycznej scenerii opuszczonego miasta Epecuen w Argentynie:

Michał Kollbek Michał Kollbek źródło: yt.com

Amerykański wyczyn Polaka

Odskocznią od zawodów enduro i downhill, które już nie potrafią wytworzyć wystarczającej ilości adrenaliny, mogą być różnego rodzaju wyczyny. Jednym z nich dla Michała Kollbka, Polaka na stałe mieszkającego w USA, był przejazd po trasie do tej pory zarezerwowanej jedynie dla ekstremalnych piechurów. Postanowił on bowiem przejechać rowerem po White Line, trasie górskiej znajdującej się w Arizonie. A oto i oryginalne video z jego przejazdu. Nagranie zostało zarejestrowane z drona:

Urban Downhill Chile Urban Downhill Chile źródło: redbull.com

Nie tylko góry

Danny Macaskill już udowodnił, że karkołomne wyczyny nie muszą odbywać się tylko w górach. Miasta są idealną areną do rozgrywanie downhillowych zawodów. Schody, pionowe ściany, różnice poziomów, kręte uliczki, skocznie - to wszystko można znaleźć na imprezie urban mtb downhill Valparaiso Cerro Abajo w Chile. Zobaczcie sami jak śmiałkowie radzą sobie w miejskiej dżungli. A oto i przejazd Marcela Gutierreza:

Rick Koekoek Rick Koekoek źródło: yt.com

Nie czekaj! Zacznij żyć!

Rick Koekoek pokazuje nam wszystkim jak żyć... Nie, nie chodzi tu o wskakiwanie rowerem na pomniki, przeszkody i inne niebezpieczne, mrożące krew w żyłach zachowania. Jego wyczyn ma przesłanie. Trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu, podjąć ryzyko by coś osiągnąć. Wstać z kanapy, wyłączyć telewizor i zacząć żyć. Czerpać z życia prawdziwą, a nie wirtualną przyjemność. Zobaczcie jego wyczyn: