Ju niedugo w Polsce mistrzostwa wiata drwali. Jason Wynyard broni tytuu. ''Moe to was zdziwi, ale tutaj krew si nie leje''

materiay prasowe
30.10.2015 15:43
Jason Wynyard

Jason Wynyard (materiay prasowe)

- W trakcie wykonywania konkurencji mamy na sobie stalowe ochraniacze na stopy i ydki przypominajce kolczug. Jednak to technika i precyzja gwarantuj nam pene bezpieczestwo - mwi Jason Wynyard, mistrz wiata drwali.
Historia rywalizacji w sportach związanych z cięciem i rąbaniem drewna sięga XIX wieku. Legenda głosi, że w 1870 roku w miejscowości Ulverstone w Tasmanii dwóch drwali założyło się, który z nich najszybciej zetnie drzewo. W latach 1870-1890 zostały udokumentowane dziesiątki podobnych zawodów. Nie miały one jeszcze wówczas ściśle ustalonych reguł. Zmieniło się to w 1890 roku po powołaniu w Australii pierwszej organizacji ''Axemen's Association''. W 1891 roku w tasmańskiej miejscowości Latrobe odbyły się pierwsze mistrzostwa świata. Zawody drwali mają długą historię Od tego momentu sport rozprzestrzenił się na świecie i szybko podbił także USA i Kanadę. Odbywało się coraz więcej zawodów, doskonalono reguły, dochodziły nowe dyscypliny wymagające użycia siekiery i piły. Duży wpływ na rozwój rywalizacji w Ameryce Północnej miała również rewolucja przemysłowa, która na przełomie XIX i XX wieku, wpłynęła na wzrost popytu na drewno. W 1985 roku STIHL w Stanach Zjednoczonych zdecydował się wesprzeć sportowców powołując do życia STIHL TIMBERSPORTS? Series - serię zawodów o charakterze mistrzostw. W 2001 roku zawody trafiły do Europy, a w 2003 roku do Polski. W naszym kraju zawody organizowane są wspólnie ze Związkiem Ochotniczych Straży Pożarnych RP, a zawodnicy są czynnymi członkami OSP. 13 i 14 listopada po raz pierwszy w Polsce odbędą się mistrzostwa świata STIHL TIMBERSPORTS? 2015. Do Poznania przyjadą najlepsi zawodnicy z całego świata. Łącznie będzie ich ponad 100, a wśród niech mierzący 195 cm i ważący 135 kg, 6-krotny mistrz świata w sportowym cięciu i rąbaniu drewna Jason Wynyard z Nowej Zelandii. Na przestrzeni ostatnich lat absolutnie zdominował tę dyscyplinę sportu. Kiedy rozpoczęła się twoja przygoda z cięciem i rąbaniem drewna? Jason Wynyard: Mój ojciec zajmował się rąbaniem drewna tak jak i wielu moich wujków. Od najmłodszych lat wpajano we mnie wiedzę i pasję do tego sportu. Czy w dzieciństwie twoi znajomi nie narzekali, że nie spędzasz z nimi czasu uprawiając bardziej popularne sporty? - Nie, na szczęście nikomu z moich znajomych nie przeszkadzało moje dosyć  osobliwe hobby, które później zamieniło się w prawdziwą pasję Co liczy się najbardziej w timbersporcie, czyli cięciu i rąbaniu drewna? Umiejętność motywowania samego siebie, precyzja i technika. - Czym różnią się przygotowania do mistrzostw świata, od przygotowań do mistrzostw krajowych? Czy masz jakąś specjalna dietę? - Przygotowania polegają na codziennym rąbaniu i cięciu dużej ilości bloków drewna. Może się to wydawać monotonne, jednak żeby pozostać w formie i utrzymać nienaganną technikę, regularność jest niezbędna. Zawody w trakcie sezonu mogą trwać od trzech do czternastu dni, więc przygotowania do trwających dwa dni mistrzostw świata są nieco mniej intensywne niż zwykle. jednak w tym przypadku rywalizuje z absolutną czołówką, więc muszę trafić ze szczytem formy. Co do odżywiania - nie mam specjalnej diety, ale jem dobrze zbilansowane posiłki. Kto twoim zdaniem w tym roku jest głównym kandydatem do miejsc medalowych zarówno w drużynowych, jak i indywidualnych zawodach? - Nie poznałem jeszcze wszystkich zawodników, którzy się zakwalifikowali, ale zasada jest zawsze ta sama i odnosi się zarówno do zawodnika, jak i drużyny. Zwycięża ten kto wykaże się dużą determinacją, jest precyzyjny, skupiony i posiada dobrą technikę. Ku zaskoczeniu fanów, kilku spośród twoich głównych rywali, z którymi walczyłeś o złoto w ubiegłym roku, nie zakwalifikowało się do tegorocznego finału. Pojawi się zatem kilka nowych twarzy. Czy przejmujesz się tym, że będziesz musiał rywalizować z młodszymi zawodnikami? - Wiek nie ma tu znaczenia. Starszy czy młody, wszyscy musimy ciąć i rąbać drewno najszybciej, jak to możliwe. Jestem dobrze przygotowany, a moje doświadczenie mówi mi, że dam radę. Nie oznacza to jednak, że lekceważę przeciwników. Trzeba jednak pewnie wyjść na arenę i walczyć o kolejne zwycięstwo. Co sądzisz o Polskiej reprezentacji? Czy znasz mistrza Polski Arka Drozdka? - Polska drużyna rozwija się bardzo dobrze. Z tego co wiem to mają przyzwoite zaplecze treningowe i odpowiednie wsparcie merytoryczne. Dobrze będzie ponownie zobaczyć Arka w rywalizacji indywidualnej. Znamy się już od dawna. Pierwszy raz walczyliśmy ramię w ramię o tytuł mistrzowski w 2006 roku. Czy jest coś co łączy cię z Polską? Czy znasz jakiś polskich sportowców? Byłeś tutaj już kiedyś? - Wizyta w trakcie mistrzostw świata będzie moją pierwszą w Polsce. Słyszałem, że to piękny kraj i spodziewam się u was spotkać wielu silnych ludzi. A co do polskich sportowców, to jestem fanem "czarnego sportu". Często oglądam wyścigi żużlowe i jednym z moich ulubionych zawodników jest Tomasz Gollob - to wspaniały żużlowiec. Niektóre dyscypliny wyglądają bardzo niebezpiecznie. Np. rąbanie kłody drewna stojąc na niej i uderzając tuż obok własnej stopy. Jakie są środki bezpieczeństwa? Jak chronisz się, aby nie odnieść kontuzji? - W trakcie  wykonywania konkurencji mamy na sobie stalowe ochraniacze na stopy i łydki przypominające kolczugę. Jednak to technika i precyzja gwarantują nam pełne bezpieczeństwo. Do zawodów z serii STIHL TIMBERSPORTS? organizatorzy nie dopuszczają zawodników, którzy nie są na 100% przygotowani. Możesz się dziwić, ale poważne kontuzje, gdzie leje się krew, zdarzają się rzadko w naszym sporcie. Czy kobiety również uprawiają ten sport? Czy to coś normalnego w Nowej Zelandii? To chyba jednak typowo męski sport? - Tak, zdecydowanie to mężczyźni zdominowali ten sport zarówno w Nowej Zelandii, jak i na świecie. Jednak niektóre z partnerek zawodników również zainteresowały się tym sportem i uprawiają go z nie mniejszym zaangażowaniem od mężczyzn. Tak jest właśnie w przypadku mojej żony. Masz dzieci, czy one również interesują się tym sportem? Zachęcasz je do tego? - Moje dzieci brały udział w wielu imprezach timbersports w kilku krajach. Sądzę, że moi synowie mogliby również zostać mistrzami, ale w tej chwili bardziej interesują się innymi sportami. Może jeszcze kiedyś się to zmieni. Twój największy sukces jaki odniosłeś do tej pory w tym sporcie? - Wspomnienie zdobycia mojego pierwsze tytułu mistrza świata zawsze wywołuje u mnie gęsią skórkę. Czym się zajmujesz na co dzień i jak łączysz pracę z przygotowaniami do zawodów? - Pracuję jako serwisant w departamencie technicznym w Auckland na północy Nowej Zelandii. Mój pracodawca bardzo wspiera mnie w przygotowaniu do zawodów. Tnę i rąbię drewno po pracy lub w trakcie przerwy na lunch. Dodatkowo mam wsparcie ze strony kolegów, którzy są jednymi z moich najwierniejszych kibiców. Z zawodami timbersports objechałeś już cały świat, gdzie spotkałeś najbardziej zaangażowanych kibiców? - Zdecydowanie najbardziej zapadli mi w pamięć kibice w Szwajcarii. Ich zaangażowanie i doping niosły zawodników przez całe mistrzostwa. Mam nadzieję, że polscy fani również pokażą się z dobrej strony. Słyszałem, że Polacy kochają sport i potrafią kibicować z wielkim oddaniem. Jak zachęciłbyś polskich kibiców do oglądania mistrzostw świata? - Wiem, że zawody timbersports w wielu krajach, w tym właśnie w Polsce, nie są powszechnie znane. Lubię obserwować reakcję ludzi, którzy widzą wykonywane przez nas konkurencje po raz pierwszy. Wyglądają wtedy jak małe dzieci, które pierwszy raz zobaczyły Św. Mikołaja. Myślę, że jest to jeden z najbardziej widowiskowych sportów na świecie. Żaden system stereo nie jest w stanie odtworzyć ryku, jaki wydaje piła Hot Saw. Zatem zapraszam wszystkich fanów sportu na mistrzostwa świata STIHL TIMBERSPORTS? 2015. Do zobaczenia w Poznaniu!