Euro 2016. Polska - Irlandia Płn. Lewandowski: To nawet nie był pierwszy krok

- Kontrolowaliśmy ten mecz od początku do końca. Ale szkoda, że skończyło się tylko 1:0, bo na wielkich turniejach to może się zemścić. Z jednej strony cieszymy się, ale od jutra koncentrujemy się tylko na meczu z Niemcami - powiedział kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski. W Nicei biało-czerwoni pokonali w niedzielę Irlandię Płn. po golu Arkadiusza Milika.

Polacy w pierwszej połowie stworzyli sobie kilka sytuacji, ale nie potrafili ich wykorzystać. Najlepsze szanse miał Arkadiusz Milik, który ostatecznie okazał się strzelcem jedynego gola. - Wiedzieliśmy, że konsekwencja i cierpliwość będą kluczowe. Szanowaliśmy piłkę i także dzięki temu rywale nie mieli później sił, by w końcówce nas zaatakować. Takie doświadczenie jest ważne, że nie było niepotrzebnych strat, nie dawaliśmy im okazje - mówił po spotkaniu Robert Lewandowski.

Kapitan reprezentacji nie szczędził pochwał rywalom. - Irlandia Północna naprawdę dobrze grała w defensywie. Widać było to w eliminacjach po ich wynikach, jak mało tracili bramek, że ich wyniki były na styku. Wiedzieliśmy, że w środku będzie niesamowicie ciasno i trudno się przebić. Ale to my nie daliśmy im pokazać się z dobrej strony - zaznaczał Lewandowski.

On zaliczył trudne spotkanie, w całym meczu nie miał ani jednego strzału. Więcej musiał walczyć z rywalami starając się piłkę przyjąć i utrzymać, odegrać do innych zawodników. - Z wyspiarską drużyną zawsze jest walka. Przed meczem mówiłem kolegom, by uważnie patrzyli, gdy schodzę do boku, bo wtedy robi się luka w ich obronie. I dzięki temu udało nam się stworzyć kilka sytuacji, strzelić gola. Trzeba się poświęcić dla drużyny. Najważniejsze jest i tak to zwycięstwo, bo doda nam pewności siebie. I nie można jednak zapominać, że teraz gramy z Niemcami - ostrzegał.

Jednym z najlepszych piłkarzy na boisku był Bartosz Kapustka z Cracovii. - Gdybym był zaskoczony tym jak zagrał, to on pewnie w ogóle nie wyszedłby w pierwszym składzie. Wiedzieliśmy, co potrafi, ale teraz zaczynają się przed nim schody, bo widzieli to już wszyscy. I będzie mu coraz ciężej, bo to powoduje każdy dobry mecz - mówił Lewandowski.

Napastnik odniósł się także do tego, że spotkania na mistrzostwach Europy były do tej pory bardzo wyrównane. - A presja na nas była ogromna, każdy to wiedział. Dlatego, gdy prowadziliśmy najważniejsze dla nas było to, by nie stracić gola. Te pierwsze mecze na mistrzostwach - przy oczekiwaniach, emocjach - wszystkie są na styku. Nie pamiętam, by na Euro faworyci wygrywali każde spotkanie kilkoma bramkami. A na koniec sezonu zawsze wygrywa się jedną bramką i pewnie ten turniej będzie podobny - dodawał.

Lewandowski nie chciał oceniać, czy cele reprezentacji zmieniły się po zwycięstwie z Irlandią Płn. - Mamy dużo jakości, niezależnie od tego, czy idzie to po naszej myśli. Chcemy mieć mecz pod kontrolą, tak jak było to w eliminacjach, gdy graliśmy swoje i ostatecznie dopinaliśmy swego. Ale bez jakości by to nie wychodziło, a ona jest i mamy nadzieję, że z każdym meczem będzie coraz większa - mówił.

- W Polsce lubimy oceniać po tym, czego nie powinniśmy brać pod uwagę, ale my pomimo tych wyników sparingów byliśmy pewni swego. Każdy wiedział, co miał zrobić. Gdybyśmy te mecze towarzyskie po 8:0 wygrali to byłoby jeszcze gorzej. Ale zwycięstwa nic by w naszych przygotowaniach nie zmieniły. Ale to nawet nie jest pierwszy krok, wiemy, kto jest naszym najbliższym rywalem - zakończył.

Zobacz wideo

Memy po meczu Polski z Irlandią Północną

Czy reprezentacja Polski wyjdzie z grupy podczas Euro 2016?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.