"Lewandowski chciał trochę dać odetchnąć kolegom z obrony i ruszył prawym skrzydłem w samotny bój z Kompanym. Nie udało się, ale Bayern faktycznie na chwilę oddalił piłkę od własnej połowy" - opisywał akcję w swojej relacji serwis Z Czuba , ale warto przyjrzeć się z bliska tej sytuacji.
Kompany walczył o piłkę z Lewandowskim, faulował go, ale Polak mocno stał na nogach i sprytnie powalił na ziemię mającego 190 cm rywala. Obrońca City, padając ,urwał kawałek materiału z koszulki Lewandowskiego.
Belg znany jest z twardej gry, więc łatwość z jaką powalił go Lewandowskim wzbudziła euforię na Twitterze. "Lewandowski vs. Kompany. Lewandowski wygrywa przez ippon" - napisał na Twitterze Rafał Żochowski, nawiązując do punktacji stosowanej w judo. "Lewandowski rzucił Kompanym jak szmacianą laleczką" - komentowali inni.
To niejedyny pojedynek Lewandowskiego z Belgiem, z którego Polak wyszedł zwycięsko. Wcześniej w 45. minucie bardzo dobrze zachował się w powietrzu, wygrywając walkę z Kompanym i Bacarym Sagną i zdobywając gola głową.