Aleksander Wierietielny: Zależało nam, Justyna miała operację jak najszybciej

Decyzja o tym, że operacja będzie we wtorek, a nie środę zapadła w weekend w Falun podczas finału Pucharu Świata. Zmieniliśmy plany, ale to nie był żaden kłopot - mówi sport.pl trener Aleksander Wierietielny

Sport.pl w mocno nieoficjalnej wersji... Polub nas na Facebooku ?

We wtorek o godzinie 9 rano doktor Robert Śmigielski przeprowadził w Warszawie zabieg "czyszczenia" kolana najlepszej polskiej biegaczki. Pierwotnie był on zaplanowany na środę. - Po konsultacjach z doktorem zdecydowaliśmy się robić ten zabieg jak najszybciej. I mieć to za sobą - mówi Wierietielny. - Dlatego zamiast promem, w poniedziałek wieczorem wróciła do Polski samolotem. I na stół zabiegowy położyła się w pierwszym możliwym terminie. Wszystko po to, żebyśmy jeszcze w kwietniu wyjechali na Dachstein lekko i rekreacyjnie pobiegać na nartach. Pierwszego maja w Zakopanem chcemy rozpocząć pierwsze zgrupowanie przygotowawcze do nowego sezonu. O ile oczywiście rehabilitacja przebiegnie zgodnie z planem.

W ubiegłym tygodniu, w środę, piątek, sobotę i niedzielę Polka startowała w Szwecji. Przebiegła na nartach około 30 km. Była już potwornie zmęczona sezonem, ale i tak żałowała, że razem z trenerem nie pojadą na daleką Syberię, gdzie co roku brała udział w rekreacyjnych, ale długich biegach komercyjnych. Tamte starty traktowała jako rozbieganie po ciężkich startach. - Tym razem rezygnujemy z tego rozbiegania. Wszystko skonsultowaliśmy z doktorem. To właściwie on zdecydował, żeby operować Justynę we wtorek.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.