P¦ w biegach narciarskich. Łuszczek: Justyna jest w supergazie

- Co to jest 62 punkty? Po tym, co widzieli¶my w Otepaeae, nie ma o czym gadać. Justyna jest w supergazie, lada dzień będzie liderk± Pucharu ¦wiata - mówi Józef Łuszczek. Ten cel Justyna Kowalczyk może zrealizować już dzi¶, je¶li w sprincie w Moskwie będzie pierwsza albo druga. Relacja na żywo z zawodów w Sport.pl od godz. 13.00.

Sport.pl w mocno nieoficjalnej wersji... Polub nas na Facebooku ?

Łukasz Jachimiak: Marit Bjoergen nie zdecydowała się na start w Moskwie. My¶li pan, że już dzi¶ straci swoj± przewagę nad Justyn± Kowalczyk i to Polka zostanie now± liderk± Pucharu ¦wiata?

Józef Łuszczek: W tym ulicznym sprincie Justynie będzie ciężko. Wiadomo, że sprint to loteria. Będ± przepychanki, można kijkiem dostać, na nartę kto¶ może stan±ć. Ale może też być bardzo dobrze. Podium jest realne. Spodziewam się, że Justyna lada dzień będzie na pierwszym miejscu w Pucharze ¦wiata. Co to jest 62 punkty? Po tym, co widzieli¶my w Otepaeae, nie ma o czym gadać. Justyna jest w supergazie, a Bjoergen kombinuje.

W Estonii Kowalczyk wygrała sprint i bieg na 10 km stylem klasycznym. Bjoergen po porażkach w Otepaeae zajęła dopiero szóste miejsce w mistrzostwach Norwegii. Bardzo zaskoczył pana ten wynik?

- Czy ja wiem? Może to jaka¶ zasłona dymna. Chociaż sezon jest długi i trudny, a Bjoergen od pocz±tku wygrywała. Nie jest łatwo utrzymać formę przez tyle czasu. Na szczę¶cie Justyna to potrafi, dlatego jestem spokojny.

Je¶li nie uda się dogonić Bjoergen już w Moskwie, kolejna szansa przyjdzie w sobotę i w niedzielę w Rybińsku. Pod warunkiem, że zawody się odbęd±.

- No wła¶nie, strach o ten mróz. Przecież u nas jest ogromny, a idzie od Rosji wła¶nie. Szkoda by było, gdyby zawody się nie odbyły. I na 10 km łyżw± ze startu wspólnego, i w biegu ł±czonym na 15 km Justyna na pewno byłaby mocna. Trzeba trzymać kciuki, żeby mróz trochę odpu¶cił.

Prognozy mówi±, że w Moskwie będzie minus 15, ale w Rybińsku nawet minus 27 stopni Celsjusza. W takich warunkach o bieganiu nie ma mowy.

- Jak jest minus 19, to według przepisów biegania nie ma. Chociaż tak naprawdę musiałoby być jeszcze zimniej. Bo nawet przy minus 20 stopniach organizatorzy trochę termometr podgrzej± i będzie dobrze (¶miech). Zreszt±, ja biegałem nawet kiedy było minus 30.

Jak to możliwe?

- To był Bieg Wazów. Przyjechało na niego 15 tysięcy zawodników, więc organizatorom nie wypadało odwołać imprezy. Biegłem 90 km. Dwa tysi±ce ludzi się poodmrażało, pogotowie nie nad±żało ich zbierać z trasy.

Pan też miał odmrożenia?

- Udało mi się, bo miałem taki tłuszcz z norek, którym się nasmarowałem. Poza tym biegłem szybko - w sumie cztery godziny i 29 minut. Ten, który był ostatni, dotarł do mety po 12 godzinach. Biegł od rana do wieczora, nie dziwne, że był sztywny.

Dzi¶ narciarze nie maj± zbyt wielu sposobów na radzenie sobie z mrozem, wtedy byli pewnie bezradni?

- Teraz to oni s± opatuleni. Maj± ciepł± bieliznę, kominiarki, plastry. Ja się w tym nie orientuję, bo czego¶ takiego nie używałem. Wtedy człowiek okładał się gazetami, a one się przesuwały i dalej było zimno. Justyna szczególnie musi chronić policzki, brodę, nos, uszy - to się najbardziej odmraża. Ale ona jest twarda. I to się liczy.

Więcej o:
Copyright © Agora SA