Ludovic Obraniak nigdy nie będzie polskim piłkarzem

Ludovic Obraniak jest nowym bohaterem reprezentacji Polski. Skrzydłowy Lille zachwycił, bo na tle kolegów wydaje się piłkarzem z innego futbolowego świata

Dzięki Obraniakowi odżyły nadzieje na trzeci z rzędu awans na mundial. Dwa gole w sparingu z Grecją sprawiły, że debiutant stał się gwiazdą kadry. 25-letni Francuz z polskim paszportem byłby nią jednak nawet bez dwóch trafień.

Choć w środę grał tylko 45 minut, pokazał, że dostrzega rzeczy dla polskich piłkarzy niedostępne. Że stać go na zagrania, które jego kolegom nie przyjdą nawet na myśl. - Porusza się z inną szybkością, nie trzyma piłki, często schodzi ze skrzydła do środka i pomaga napastnikom. Widać, że wychował się i funkcjonuje w innej kulturze piłkarskiej - mówi Zbigniew Boniek.

Podobną różnicę widać było na Euro 2008, gdy piłkę dostawał Roger. Pomocnik Legii akcje wybitne przeplata jednak stratami i irytującymi zagraniami pod publiczkę, z których zespół wiele pożytku nie ma. Nieobciążony brazylijskim podejściem do kopania piłki Obraniak był w środę tych wad pozbawiony.

Ludovic Obraniak: czuję się Polakiem tak samo jak Francuzem Trudno znaleźć u niego także powszechne ułomności polskich piłkarzy. Bezmyślne podania, nieprzygotowane strzały. Tego u Obraniaka nie zobaczymy. - Gdyby był niechlujem, nie grałby w lidze francuskiej - mówi Boniek. Oczywiście niemożliwe, by skrzydłowy Lille utrzymał wypracowaną w środę stuprocentową skuteczność podań. Pewne jest, że nie w każdym meczu dwa razy trafi do bramki. I jemu zdarzy się uderzyć Panu Bogu w okno. Ale skala zjawiska powinna być zdecydowanie mniejsza. - To kwestia wyszkolenia technicznego, do którego Francuzi przykładają bardzo dużą wagę - uważa Rafał Ulatowski, asystent Leo Beenhakkera.

Obraniak zachwycił, choć zagrał z Grecją po ledwie dwóch treningach z drużyną, której kompletnie nie znał. Tak bardzo, że w pierwszej połowie trener Beenhakker wolał zostawić go na ławce, by przyswoił sobie styl gry reprezentacji.

Błyskawiczny kurs kontynuował na boisku. Po zdobyciu przypadkowej bramki próbował strzelać. Niecelnie. Chwilę później trafił już w greckiego bramkarza. Coraz lepiej rozumiał się też z kolegami. Po kwadransie zachwycił dalekim podaniem do Jacka Krzynówka, niedługo później strzelił drugiego gola. Pokonał presję, po meczu nawet koledzy z kadry zachwycali się jego wyczynami. - Nie spodziewałem się, że tak szybko załapie nasz styl. Kiedy broniliśmy, schodził do środka, kiedy atakowaliśmy, ustawiał się szeroko - mówił Mariusz Lewandowski.

Beenhakker twierdzi, że nowego piłkarza stać na więcej. Z arsenału zagrań, które Obraniak prezentuje w lidze francuskiej, w Bydgoszczy nie pokazał rajdu wzdłuż linii bocznej zakończonego dośrodkowaniem ani strzału z rzutu wolnego. - Ale sam awansu na mundial nam nie zapewni. Choć życzę mu, by zrobił w reprezentacji taką karierę jak kilka lat temu Emmanuel Olisadebe, na razie proponowałbym spokój. Ludovic zagrał w kadrze ledwie 45 minut - mówi Boniek.

Kolejne mecze już za miesiąc w eliminacjach mundialu z Irlandią Północną (5 września) i ze Słowenią (9 września). Na jakiej zagra pozycji i czy wskoczy do pierwszej jedenastki? Rok temu Beenhakker powoli wprowadzał do niej Rogera. Piłkarz Legii pierwszy mecz o stawkę, z Niemcami na Euro, zaczął na ławce. Podobnie może być z Obraniakiem. Choć w lidze francuskiej występuje także w środku pomocy i za napastnikiem, w reprezentacji przyjdzie mu raczej rywalizować o miejsce na lewym skrzydle z Ebim Smolarkiem. Środek w składzie Mariusz Lewandowski, Rafał Murawski i Roger wydaje się nie do ruszenia. A Smolarek lada dzień rozwiąże umowę z Racingiem i zostanie bez klubu. Jeśli szybko nie znajdzie nowego pracodawcy, prawdopodobnie na grę od pierwszej minuty we wrześniu nie będzie miał szans.

A może Beenhakker upchnie w składzie trzech piłkarzy wyszkolonych za granicą: Holendra Smolarka, Brazylijczyka Rogera i Francuza Obraniaka. Z ich kreatywnością i niepolskim podejściem do piłki będzie łatwiej wywalczyć awans na mundial i nie wrócić z niego po fazie grupowej. Wygranie z Anglią czy Brazylią nadal pozostanie pewnie poza zasięgiem Polaków, ale do wyjścia z grupy mogą wystarczyć wygrane z Kostaryką i Ekwadorem.

'Obraniak jak marzenie. Roger błyszczał. Trzeba dalej naturalizować' Urban: To debiut jak marzenie - czytaj tutaj >

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.