Jak Beenhakker motywuje kadrowiczów

PRZEGLĄD PRASY. W pełnym pasji i mocnych słów przemówieniu Leo Beenhakekker dał ligowcom przebywającym na zgrupowaniu kadry na Cyprze lpierwszą poważną lekcję futbolu. - Przemowa Holendra brzmiała, jakby właśnie zbliżał się finał mistrzostw świata - pisze ?Przegląd Sportowy?

Myślicie, że inni są lepsi? Nie, po prostu lepiej robią pewne rzeczy. Wiedzą, kiedy zagrać krótką piłkę, kiedy długą. Kiedy mocniej, kiedy lżej. Kiedy górą, kiedy dołem. Te elementy, wszystkie razem, to dążenie do perfekcji. Miejmy nadzieję, że któregoś dnia w waszych głowach będzie to coś, co zbliży was do perfekcji - Beenhakker wzniósł ręce do nieba i kontynuował dalej.

- W futbolu nie chodzi o te wszystkie głupie rzeczy poza boiskiem, to całe bla bla bla. Jeśli ktoś tak myśli, może zabrać swoje rzeczy i wsiadać z powrotem do samolotu. Futbol jest tutaj - Beenhakker pokazał na zieloną murawę. - Futbol to wygrywanie. Grajcie, żeby zwyciężyć. Kiedy popełniacie na boisku błąd, wyciągajcie z niego wnioski. Dojście do tego jest dużym krokiem do przodu - Holender kontynuował z surową miną, zdzierając gardło.

Zapanowała cisza, a piłkarze w skupieniu patrzyli na selekcjonera. Ten, żeby rozładować nieco atmosferę, po przyjacielsku objął ramieniem Radosława Majewskiego, uśmiechnął się i powiedział: - Wystarczy już, kończymy. Beenhakker ruszył truchtem w stronę linii bocznej, dla żartu pchnął barkiem Kamila Grosickiego. Piłkarz Legii, chyba wyjątkowo wziął sobie do serca fragment o "rzeczach poza boiskiem". Przecież jeszcze niedawno przebywał w zamkniętym ośrodku i leczył się z uzależnienia od hazardu.

- Przemowa Beenhakkera mogła zrobić wrażenie. Ale dla mnie nie jest czymś nowym - powiedział "PS" Rafał Murawski. - Trener zawsze z nami tak rozmawia. To dobry sposób, żeby dotrzeć do naszych głów. Zwłaszcza, gdy mówimy o złych rzeczach. Im częściej nam powtarza, jakie błedy popełniamy, tym łatwiej to zakodować.

Michał Pol na blogu: Magia Beenhakkera, tchórzostwo Kasperczaka

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.