NBA. Bogut zniszczył Gortata, Bucks wygrali z Magic

Wracający po kontuzji Andrew Bogut zdobył 31 punktów i miał 16 zbiórek, a jego Milwaukee Bucks wygrali z Orlando Magic 96:85. Marcin Gortat, który zagrał po raz drugi z rzędu w pierwszej piątce, rzucił dwa punkty, miał 10 zbiórek i sześć fauli.

Trener Stan Van Gundy miał do dyspozycji zaledwie ośmiu zdrowych zawodników. Dwight Howard, Jameer Nelson, Mickael Pietrus oraz J.J. Redick mają grypę żołądkową, a Ryan Anderson dzień wcześniej skręcił kostkę w meczu z Detroit Pistons.

Dlatego po raz drugi z rzędu a szósty w karierze w pierwszej piątce Magic wyszedł Marcin Gortat. Polak od samego początku miał ogromne problemy z grą przeciwko Andrew Bogutowi. Australijski środkowy, który opuścił ostatnie pięć spotkań z powodu kontuzji pleców, robił pod koszem Magic co chciał. Partnerzy często podawali mu piłki, a on mylił się rzadko. W samej pierwszej kwarcie rzucił 12 punktów i miał pięć zbiórek.

Mimo problemów Gortata w obronie, trener Van Gundy nie zdecydował się na podwajanie Boguta. Numer jeden draftu z 2005 roku dalej raz po raz dziurawił kosz Magic. Mecz zakończył z 31. punktami, co jest jego najlepszym osiągnięciem w tym sezonie i tylko o punkt słabszym od rekordu kariery. Dołożył 16 zbiórek, dwa bloki i asystę.

Gortat nie radził sobie także w ataku. Rzadko dostawał piłkę, a gdy już udawało mu się coś wyrwać na atakowanej desce, to pudłował, nawet z najbliższej odległości. Swoje jedyne punkty w meczu zdobył na 48 sekund przed końcem po dwójkowej akcji z Vincem Carterem. Chwilę później opuścił parkiet za sześć przewinień, bo Magic w końcówce gonili wynik i musieli faulować taktycznie. Gortat spadł za faule jako pierwszy.

W sumie w 35 minut Gortat zdobył dwa punkty (1/4 z gry), miał 10 zbiórek (trzy w ataku) oraz sześć fauli.

Magic przegrywali od samego początku mecz. W trzeciej kwarcie ich strata wynosiła nawet 15 punktów (67:52), ale po serii trójek Jasona Williamsa Magic w końcówce wrócili do gry. Na dwie minuty przed końcem po celnym rzucie z dystansu Quentina Richardsona ekipa z Orlando zbliżyła się na cztery punkty (87:83), ale gospodarze na więcej im nie pozwolili. W miarę przyzwoicie wykonywali rzuty wolne, a rywale chcący trójkami odrabiać straty pudłowali. Bucks wygrali 96:85.

Najlepszym graczem Magic był Vince Carter, który rzucił 20 punktów, miał siedem zbiórek i sześć asyst. 16 punktów dołożył Richardson, a 13 Rashard Lewis. W Bucks oprócz Boguta wyróżnili się Brandon Jennings (27 punktów) oraz John Salmons (16).

Bucks przerwali passę sześciu zwycięstw z rzędu Magic. Drużyna z Florydy utrzymała prowadzenie w Southeast Division, ale w Konferencji Wschodniej spadła na drugie miejsce. Bucks odnieśli siódme zwycięstwo w 19. meczu i zajmują czwarte miejsce w Central Division.

Na trzecie miejsce w Konferencji Wschodniej awansowali Miami Heat, którzy po bardzo dobrej końcówce pokonali Atlantę Hawks 89:77.

Magazyn NBA. Howard najlepszym obrońcą?

Wszystko o Marcinie Gortacie - w specjalnym dziale Sport.pl ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA