WTA Indian Wells Azarenka pokonała Radwańską

Nauczona gry w tenisa na pustyni w Arizonie Białorusinka Wiktoria Azarenka wygrała z Agnieszką Radwańską 4:6, 6:3, 7:6 (7-3) w 1/8 finału turnieju w Indian Wells.

Azarenka w poprzedniej rundzie wyeliminowała Urszulę Radwańską, młodszą siostrę Agnieszki. Rodzinny rewanż się nie udał, choć było blisko - w dramatycznej końcówce Polka zmarnowała cztery piłki meczowe! Po trzech godzinach morderczej walki minimalnie lepsza okazała się jednak Białorusinka.

To nie nowość. Azarenka to rówieśniczka 22-letniej Agnieszki, ich kariery przebiegają podobnie, ale Azarenka niemal we wszystkim jest zawsze o krok przed Polką. Wygrała już pięć turniejów WTA (Radwańska - cztery), zarobiła ponad pięć milionów dolarów (Polka - 4,7 mln), była najwyżej szósta na świecie (Agnieszka - ósma), wygrała też dwa wielkie Szlemy w mikście (Agnieszka nie wygrała seniorskiego Szlema).

Jako nastolatka Azarenka wyjechała do Arizony, gdzie uczyła się grać w tenisa w akademii w Scottsdale. Do USA ściągnął ją Nikołaj Chabibulin, rosyjski bramkarz NHL grający wówczas w Phoenix Coyotes. Jego żona przyjaźniła się z mamą tenisistki. Stąd wziął się agresywny styl gry Białorusinki. Mocno z linii końcowej - taką taktykę wpajają amerykańscy trenerzy. Podobnie gra np. wyszkolona na Florydzie Maria Szarapowa. Azarenka to też kariera w amerykańskim stylu - ma tuzin sponsorów, prowadzi bloga, jest aktywna na Twitterze. Czasem występuje na wybiegu dla modelek, ma jedne z najzgrabniejszych nóg wśród tenisistek. Z siostrami Radwańskimi i Dunką Karoliną Woźniacką przyjaźni się od czasów juniorskich.

Agnieszka wygrała z nią dwukrotnie, ale po raz ostatni w 2009 r. Potem przegrała w 2010 r. w Dubaju i Eastbourne, a w tym sezonie w Izraelu podczas Pucharu Federacji. We wtorek znów nie znalazła sposobu, jak dobrać się do swojej koleżanki. W ćwierćfinale Azarenka zagra z Woźniacką lub Rosjanką Alisą Klejbanową.

Niespodziewanie z turnieju wycofała się jedna z głównych faworytek - Kim Clijsters. Belgijka wygrała pierwszego seta w 1/8 finału z Francuzką Marion Bartoli 6:3, ale w drugiej partii odnowił jej się ciągnący się jeszcze od Australian Open uraz barku i zmuszona była poddać mecz.

Serbka Ana Ivanović pokonała swoją rodaczkę Jelenę Janković 6:4, 6:2 w hitowym pojedynku dwóch byłych liderek rankingu WTA. - Ana wróciła do wielkiej formy - przyznała po meczu Janković, a Ivanović zdradziła, że gra lepiej odkąd zwolniła trenera od przygotowania fizycznego. Po raz pierwszy od ponad roku trzy mecze z rzędu wygrała też inna była rakieta numer jeden - Dinara Safina. Rosjanka (dziś dopiero 108. na liście WTA) sensacyjnie pokonała w III rundzie rozstawioną z nr. 4 Australijkę Samanthę Stosur. Po zwycięstwie ze łzami w oczach dziękowała mamie i bratu, że odciągnęli ją od decyzji, by skończyć karierę.

Wśród mężczyzn jak walec kolejnych rywali miażdży Novak Djoković, który w tym sezonie nie przegrał jeszcze ani razu (na 14 meczów). W III rundzie rozbił Łotysza Ernestsa Gulbisa 6:0, 6:1 w 54 minuty. Dalej grają też m.in. Rafael Nadal i Tomasz Berdych.

Najważniejsze wyniki. Kobiety. 1/8 finału:

W. Azarenka (Białoruś, 9) - A. Radwańska (Polska, 8) 4:6, 6:3 7:6 (7-3)

A. Ivanović (Serbia, 19) - J. Janković (Serbia, 6) 6:4, 6:2; M. Bartoli (Francja, 15) - K. Clijsters (Beliga, 2) 3:6, 3:1 - krecz.

Mężczyźni. III runda:

N. Djoković (Serbia, 3) - E. Gulbis (Łotwa, 31) 6:0, 6:1

T. Berdych (Czechy, 7) - T. Bellucci (Brazylia) 6:3, 6:2

Tak relacjonowaliśmy na żywo ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA