Robert Radwański nie ukrywa, że jego zdaniem krzyczące na korcie tenisistki powinny być karane.
- Ta dyscyplina powinna być biała, elegancka, kulturalna. Jeśli ktoś chce huku, zamieszania, nienawiści, niech idzie do klatki - mówi trener najlepszej polskiej tenisistki.
Trener opowiada, że o "jękach i piskach", które wśród tenisistek stają się coraz częstsze.
- W akademii Bollettieriego (siedziba w Nowym Jorku, akademia tenisa Nicka Bollettieriego, u którego uczył się grać m.in. Andre Agassi i Jim Courier -przyp. red.) stwierdzili podobno, że krzyki ułatwiają oddychanie i teraz uczą hałasować. Dziewczyny wyją, żeby przestraszyć rywalkę. Te zachowania zostały przejęte ze sztuk walki. Jednak w kobiecym tenisie mamy jeszcze coś znacznie gorszego - skandaliczną gestykulację. I właśnie ją powinno się tępić za wszelką cenę. Jak można wygrażać rywalkom zaciśniętą pięścią i to na dodatek z miną, jakby chciało się komuś poderżnąć gardło - dziwi się Radwański
Stękająca i jęcząca przy każdym uderzeniu rakietą portugalska nastolatka Michelle Larcher de Brito została uciszona przez swą francuską rywalkę Aravane Rezai 7:6, 6:2. Zanim Francuzka zrobiła to w dwóch setach, skarżyła się na hałaśliwą rywalkę u sędziego.
Radwańska na Roland Garros: ta sama runda co rok temu ale wrażenie gorsze Co słychać na Rolanda Garros? sprawdź tutaj >