Agnieszka Radwańska: Jestem kontuzjowana. Boli mnie lędźwiowy odcinek kręgosłupa. Uraz pojawił się w Rzymie, gdy wygrałam z Aną Ivanović. Po pierwszej rundzie w Madrycie nasilił się, tak że w ogóle nie byłam w stanie grać. Teraz mogę sobie pozwolić na lekki trening, ale nie ma mowy o porządnym serwisie. Kręgosłup to nie kontuzja, która przechodzi po dwóch dniach.
- Lekarz powiedział w sobotę, że nie powinnam grać. W niedzielę zgłoszę oficjalne wycofanie się z turnieju. Żałuję, bo chciałam wystąpić w Warszawie, przed polską publicznością, ale nie dam rady. W Gdyni zagrałam w meczu Pucharu Federacji, więc tak do końca nie można powiedzieć, że kibice w Polsce nie mieli okazji mnie obejrzeć. To trudna decyzja, ale konieczna.
- Mam kontuzję. To jest powód rezygnacji.
- To wspólna decyzja teamu Radwańskich, choć wiadomo, że ostateczna należy do mnie. Boli, więc rezygnuję. Nie ma o czym więcej mówić.
- Nie, ale też nie miał takiego obowiązku. Byłam w kontakcie z fizjoterapeutą i oficjelami WTA. Wiedzieli, co się dzieje.
- Byłam zadowolona z formy. W Stuttgarcie przegrałam w ćwierćfinale z Safiną, numerem jeden na świecie, w Rzymie w ćwierćfinale z Venus Williams. To nie były złe mecze, rywalki zagrały bardzo dobrze. Potem pojawił się uraz, nie chcę ryzykować startu przed Rolandem Garrosem, który zaczyna się już w następną niedzielę.
- Trudno mi to komentować, bo nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Chyba nie wszyscy wierzą w moją kontuzję. Takie rzeczy na turniejach nie mają się jednak prawa zdarzyć. Od początku dziwnie się czuję na Legii, jakbym była wrogiem i ponosiła winę za cokolwiek.
- Ciężko porównywać je do Warszawianki, gdzie turniej był przez kilka lat. Myślę, że impreza rangi WTA z pulą nagród 600 tys. dol. nie powinien się odbywać na Legii. Korty i ich zaplecze nie są do tego gotowe. Pomieszczenie dla zawodniczek jest wielkości mojego pokoju w domu. Rozumiem, że trwa remont, ale tej prowizorki jest zdecydowanie za dużo. Na dziś poza główną trybuną to są korty na turniej z pulą nagród 25-50 tys. dol.
Niesmaczny konflikt wokół Radwańskiej - mercedes, kasa i koleżanka ?