Agnieszka Radwańska zaczęła sezon od wygranej w I rundzie turnieju w Shenzen z Chinką Ying-Ying Duan 6:2, 6:7, 7:5. Więcej niż o samej grze Polki mówi się o zmianie sprzętowej. Po wielu latach korzystania z rakiet francuskiego Babolata, Radwańska trzymała w rękach sprzęt japońskiej firmy Srixon.
Michał Lewandowski: Bardzo rzadko. Widać to szczególnie po tych najlepszych. Rafael Nadal i Roger Federer sprzętu nie zmieniali, Novak Djoković zmienił Wilsona na Head i miał kłopot z przestawieniem się do nowej rakiety. Nie ukrywam, że byłem bardzo zdziwiony, gdy zobaczyłem Agnieszkę z nową rakietą.
- W życiu bym się nie spodziewał tego po niej. Z tamtą rakietą była związana od czasów juniorskich. Ale to nie znaczy, że zrobiła źle czy dobrze. W poniedziałkowym meczu w Shenzen nie zauważyłem jakieś szczególnej zmiany w jej grze, było podobnie. Bardzo dobrze, że ten pierwszy trudny mecz wygrała, bo w przypadku porażki winny byłby sprzęt.
- W przypadku Radwańskiej to jest chyba nawet większe zaskoczenie niż sama zmiana sprzętu. Gdyby wybrała firmę Head lub Yonnex, to nie byłoby aż tak wielkiego szumu.
- Jeśli chodzi o poziom technologii, to wielkich różnic między producentami nie ma. Rakiety różnią się przede wszystkim konstrukcją ramy i to determinuje, do jakiego stylu gry pasują. Federer nie zagra rakietą Nadala i na odwrót, bo mają inną charakterystykę i wymagają innego stylu. Ale wszystkie firmy mają szeroki wachlarz produktów i odpowiedników rakiet konkurentów, więc dobrać sprzęt nie jest aż tak trudno.
- Agnieszka jest na tyle świadomą zawodniczką, że nie zdecydowałaby się na zmianę sprzętu, jeśli miałaby przekonanie, że może coś się pogorszyć. Poza tym, rakiety, którymi grają gwiazdy, mają niewiele wspólnego z tymi, które są dostępne w sklepach. Każda jest indywidualnie dopasowana do zawodniczki i jej preferencji. Tak naprawdę większość zmian jest podyktowana względami marketingowymi i finansowymi. Nie są to aż takie kwoty, jakie można zarobić na turniejach, ale to cały czas pokaźne sumy.
- Rakieta jest bardzo ważnym narzędziem w ręku tenisistki, ale to nie ona decyduje, że ktoś wygra Wielkiego Szlema. Dla zawodników liczy się przede wszystkim komfort. Poza tym, ludzka psychika jest nieodgadniona. Dla niektórych zmiana sprzętu może być dodatkowym bodźcem, motywacją.
- Nie ma takich zestawień. Tomas Berdych kiedyś zmienił na dużego producenta i bardzo szybko wrócił do starej rakiety, bo zaczął grać gorzej. Z kolei Dominika Cibulkova kilka miesięcy temu zmieniła sprzęt na Babolata i wygrała ostatnie WTA Finals w Singapurze. Znajdziemy przykłady popierające obie tezy. Są też gracze, którzy przez lata nie zmieniają nawet modelu rakiety, bo taka im wyjątkowo odpowiada. Zmienia się jedynie malowanie.
- Jeśli model ma zbliżone parametry do poprzedniej rakiety, to tak naprawdę nie trzeba wiele czasu, żeby oswoić się z nowym sprzętem. Jeszcze miesiąc temu widziałem, jak trenowała poprzednią rakietą, więc w jej przypadku nie był to aż tak długi okres. Nie startowała przez ten czas, miała szansę się z nową rakietą oswoić na treningach.
Piękna żona reprezentanta Polski zachwyciła internautów sylwestrową kreacją [ZDJĘCIA]