Polka pięć razy przełamała rywalkę, a sama dała się przełamać tylko raz. Riske była słabo dysponowana, popełniła aż 32 niewymuszone błędy. Radwańska też nie grała idealnie (16 pomyłek), ale zwycięzców się nie sądzi - mogła sobie pozwolić na luźniejszą grę. Prawdopodobnie też realizowała agresywniejszą taktykę narzuconą przez Martinę Navratilovą. Więcej ryzykowała, przez co popełniała też więcej błędów. Ta zmiana ma przynieść Polce pierwszy triumf w turnieju Wielkiego Szlema.
- Pierwszy mecz jest zawsze trudny. Cieszę się, że dobrze zaczęłam i skończyłam dobrze. Mam dobre wspomnienia z ubiegłego roku, z finału trochę mniej [przegrała w nim 2:6, 1:6 z Flavią Pennettą], ale to jest motywacja, by zrobić krok dalej i wygrać turniej - powiedziała Polka po meczu.
W kolejnej rundzie Radwańska zagra z Brytyjką Heather Watson (43 WTA).