Wimbledon. Narośl na stopie Radwańskiej. Wiktorowski: W pierwszych meczach to nie powinno mieć znaczenia

Agnieszka Radwańska od lutego ma narośl na kości stopy o szerokości 6-7 mm, wynikającą z przeciążeń. W pewnym momencie było nawet zagrożenie operacją, ale uraz udało się zaleczyć za pomocą fizjoterapii. - Stopa czasem się odzywa, przeszkadza w dynamicznych ruchach w obronie. Ale udało się doprowadzić do stanu, że odczuwa tylko dyskomfort, a nie ból. W początkowej fazie turnieju uraz nie powinien na nic wpływać - mówi trener Polki Tomasz Wiktorowski. Relacja na żywo z 1. meczu Radwańskiej na Wimbledonie dziś ok. 18 na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl Live.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i na Windows Phone

We wtorek turniej rozpoczyna Agnieszka Radwańska. Do rozstawionej z czwórką Polki znów uśmiechnęło się szczęście w losowaniu, bo w początkowych rundach na jej drodze nie widać wymagających rywalek specjalizujących się w grze na trawie. Schody mogą zacząć się dopiero w okolicach IV rundy i ćwierćfinału, gdzie może wpaść na Włoszkę Robertę Vinci czy Chinkę Na Li.

Na razie powinno być z górki. We wtorek Radwańska zmierzy się z 29-letnią Austriaczką Yvonne Mesburger (WTA 116), która w Wielkim Szlemie nigdy nie wychyliła nosa poza II rundę. - Bądźmy szczerzy, Agnieszka jest zdecydowaną faworytką i każdy inny wynik niż wygrana byłby rozczarowujący - powiedział Sport.pl jej trener Tomasz Wiktorowski. - Oczywiście trawa to nietypowa nawierzchnia, łatwiej na niej o przypadkowe wyniki, trzeba być cały czas czujnym, szczególnie z rywalkami, które potrafią prowadzić grę i uderzyć mocno, ale Agnieszka jest już na tyle doświadczona, że w pierwszych rundach powinna sobie poradzić - dodał Wiktorowski.

Radwańska sezon na trawie zaczęła od wpadki - w I rundzie w Eastbourne przegrała z Amerykanką Jamie Hampton (WTA 25). Tak samo jednak było rok temu, gdy Polka uległa przed Wimbledonem w I rundzie Cwetanie Pironkowej z Bułgarii, a w Londynie zatrzymała się dopiero w finale. - Nie szukamy takiej analogii, nie będziemy chodzić znów w tych samych butach. Pierwszy set z Hampton był wyrównany, Agnieszka miała piłkę setową, ale zagrała trochę zbyt pasywnie. Hampton ma męską, szybką rękę, świetne przyśpieszenie z forhendu. Zagrała tego dnia na 90 proc. możliwości, Agnieszka na 60-70 proc., niestety, w drugim secie trochę bez wiary - przyznał trener.

Jego zdaniem porażka w Eastbourne nie będzie miała znaczenia dla pewności siebie Radwańskiej w Londynie. - Większy wpływ na nią będzie miało to, jak potoczą się pierwsze mecze - podkreśla Wiktorowski.

Trener sporo mówił o problemach zdrowotnych Agnieszki, która w tym sezonie narzekała już na bark, dłoń i prawą stopę. Ten ostatni uraz jest najpoważniejszy. Okazuje się, że Radwańska od lutego ma narośl na kości stopy o szerokości 6-7 mm, wynikającą z przeciążeń. W pewnym momencie było nawet zagrożenie operacją, ale uraz udało się zaleczyć za pomocą fizjoterapii. - Stopa czasem się odzywa, przeszkadza w dynamicznych ruchach w obronie. Ale udało się doprowadzić do stanu, że odczuwa tylko dyskomfort, a nie ból. W początkowej fazie turnieju uraz nie powinien na nic wpływać - dodaje Wiktorowski.

Radwańska przez większość zagranicznych fachowców jest typowana do występu w półfinale. Stawiają na nią ze względu na umiejętność gry na trawie, świetne wyczucie i technikę. Ale w starciu z Sereną Williams w półfinale i innymi najsilniejszymi fizycznie tenisistkami nie dają Polce szans, bo Radwańska nie ma tzw. kończącego uderzenia. - Skoro tak mówią... Agnieszka nie przeskoczy ograniczeń wynikających z budowy ciała i z tego, że rywalki są od niej większe i silniejsze. Ale nie zgadzam się z tezą, że nie zdoła wygrać Wimbledonu. Nie ma kończącego uderzenia i ze swoim tenisem nie będzie zwyciężać na trawie regularnie, bo gdy silna fizycznie rywalka będzie miała swój dzień i trafi wszystko w kort, Agnieszkę pokona. Ale wygrany mecz z Szarapową w Miami czy urwany Serenie set w finale Wimbledonu świadczą o tym, że może je pokonać. Kluczem nie była słaba gra rywalek, ale odważna i kreatywna postawa Agnieszki - podkreślił trener Radwańskiej, która w tym roku broni w Londynie 1400 pkt do rankingu WTA za zeszłoroczny finał.

Także we wtorek młodsza siostra Agnieszki, Urszula (WTA 44), zmierzy się w I rundzie z Amerykanką Mallory Burdette (68), a Michał Przysiężny (ATP 127) z Niemcem Philippem Petzschnerem (141).

Transmisje z Wimbledonu w sportowych kanałach Polsatu, relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl Live. Komentarze na blogu> i Twitterze Jakuba Ciastonia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.