Tenis. Puchar Federacji. Siostry Radwańskie nie idą na plażę

W weekend mecz Belgia - Polska w Pucharze Federacji. Zła wiadomość dla gospodarzy jest taka, że Agnieszka i Urszula nie zabrały do Koksijde strojów kąpielowych. Tylko trzęsienie ziemi mogłoby odebrać Polkom zwycięstwo.

Wczesna wiosna to nie jest idealny czas dla belgijskich hotelarzy i restauratorów nad Morzem Północnym. Kurorty w De Panne i Koksijde są opustoszałe, w knajpkach z trudem można trafić na pojedynczych klientów. Większość lokali jest zamknięta. Wieczorami straszy zimny wiatr od morza. We wtorek na plaży nie było żywej duszy. Do lata daleko.

Być może jest coś symbolicznego w tym, że Belgowie właśnie opustoszałe Koksijde wybrali na miejsce meczu z Polską, którego stawką będzie awans do Grupy Światowej II Pucharu Federacji, odpowiednika drużynowego Pucharu Davisa w kobiecym tenisie.

Belgijski tenis też jest bowiem opuszczony. Odkąd kariery zakończyły Justine Henin i Kim Clijsters, reprezentacja nie wygrała meczu - ostatnie zwycięstwo odniosła w 2011 r., jeszcze z Clijsters w składzie. Drużyna, która przez długie lata występowała w elicie, a w 2001 r. sięgnęła po trofeum, jest teraz o włos od spadku do III ligi rozgrywek.

Bez wspierających dwie największe gwiazdy sponsorów zubożała też belgijska federacja (a właściwie dwie, bo jest flamandzka i walońska, mecz z Polską organizuje ta pierwsza). Skończyły się mecze na wielkich arenach w Brukseli, Antwerpii czy Brugii. Belgijki zagrają teraz w kameralnej halce na 1,5 tys. widzów.

Skończyły się też dobre układy z pozostałymi zawodniczkami. Gry w reprezentacji odmówiła Yanina Wickmayer, której nie spodobało się to, że mecz z Polską zostanie rozegrany na twardym korcie. Walter Goethals, sekretarz generalny flamandzkiej federacji, przyznał, że na położenie mączki w hali nie było Belgów stać.

Do końca nie było też pewne, czy przeciwko Polkom zagra Kirsten Flipkens (WTA 23). Miała te same zastrzeżenia co Wickmayer. Zgodziła się dopiero w zeszłym tygodniu, być może pod wpływem obietnicy wypłacenia dodatkowej premii finansowej. Poza Flipkens, w kadrze jest 19-letnia Alison Van Uytvanck, 183. na liście WTA oraz An-Sophie Mestach (313) i Ysaline Bonaventure (396).

Dzięki Wickmayer Belgijki wygrały ostatni mecz z Polkami w 2010 r. - wtedy Agnieszka Radwańska niespodziewanie przegrała z nią w Bydgoszczy, a Marta Domachowska, zastępująca kontuzjowaną Urszulę Radwańską, nie zdołała odrobić strat. Po tamtej porażce Polki przegrały z Hiszpanią i wypadły z Grupy Światowej II.

Teraz, w składzie z obiema Radwańskimi, Alicją Rosolską i Katarzyną Piter są zdecydowanymi faworytkami. Agnieszka, czwarta rakieta świata, ograła niedawno Flipkens w Miami (w tym meczu posłała słynne już uderzenie zza pleców), a Van Uytvanck rozbiła w zeszłym roku w Brukseli.

- Szanse są 50 na 50. Nie ma Yaniny, ale Kirsten grała ostatnio dobrze - kurtuazyjnie mówiła wczoraj Agnieszka belgijskim dziennikarzom. - Mam nadzieję, że uda nam się rewanż za 2010 r.

Siostry Radwańskie przyjechały do Belgii w doskonałych humorach. Obie przez ostatni tydzień odpoczywały w Polsce, bo po powrocie z USA miały wolne. Zdążyły w tym czasie m.in... zamienić się kolorami włosów. Agnieszka przemalowała się na jasno, a Urszula na ciemno. Jeden z belgijskich dziennikarzy spytał: - To co, teraz czas na tatuaże? Agnieszka odparła z poważną miną, że raczej nie, a Ula stwierdziła zawadiacko: - Nigdy nic nie wiadomo.

Siostry żartowały też, że choć są nad morzem, to na plażę w Belgii raczej się nie wybiorą, no chyba że po meczu, jako substytut krioterapii.

- Nie ma Wickmayer, ale w tym składzie przed swoją publicznością też mogą być groźne. Van Uytvanck szybko się rozwija - powiedział Tomasz Wiktorowski, kapitan reprezentacji i trener Agnieszki. - Stać nas na Grupę Światową. Puchar Federacji jest nie mniej ważny niż Szlemy czy turnieje WTA. To bardzo prestiżowe rozgrywki, a sukces drużyny uskrzydla - dodał Wiktorowski.

Po Pucharze Federacji Agnieszka będzie miała tydzień wolnego i nie zagra w Porsche Open w Stuttgarcie. Ale nie dlatego - jak sądzili zwolennicy spiskowych teorii - że zabronił jej tego sponsor Lexus. Agnieszka narzeka na kilka powracających urazów, m.in. przeciążeniowe zapalenie pochewki stawowej pod palcem serdecznym lewej dłoni, i potrzebuje w tym roku więcej przerw.

Więcej o:
Copyright © Agora SA