Wimbledon. Davenport: Radwańska musi używać rotacji, podcinać piłkę i zmieniać tempo gry

- Serena da Radwańskiej odczuć swoją obecność. W końcu spędziła całe życie próbując returnować serwisy Venus. Radwańska natomiast musi używać rotacji, podcinać piłkę i zmieniać tempo gry, tak aby Williams nie zdołała wejść w rytm. Polka nie może także odgrywać krótkich piłek. Musi zagrać dobrze w defensywie i przebić na drugą stronę tak dużo piłek, jak to możliwe - stwierdziła była liderka rankingu tenisistek Lindsay Davenport. Relacja z sobotniego finału Wimbledonu Z Czuba i na żywo od 15 w Sport.pl.

- Jeżeli Serena zagra na takim poziomie, jak w poprzednich meczach, obawiam się, że mecz może być lekko jednostronny - powiedziała Virginia Wade, która na kortach Wimbledonu triumfowała w 1977 roku.

- Lubię jednak oglądać na korcie Radwańską. Jest jedną z niewielu zawodniczek, które braki w sile uderzeń muszą zastępować mózgiem. Jest bardzo inteligentna, dobrze kieruje piłkę i przewiduje intencje rywalki. Jeżeli Serena będzie nerwowa, a jest niewielka szansa, że to się wydarzy, Radwańska stanie przed swoją szansą - dodała Wade.

Podobnie jak większość ekspertów, Wade za największy atut w grze Amerykanki uważa serwis. W półfinałowym meczu z Wiktorią Azarenką Williams posłała aż 24 asy.

- Serwis Sereny jest niesamowity. Zawsze powtarzam, że wszystkie zawodniczki powinny wyjść na kort i spróbować skopiować jej zagrywkę. Ma znakomity ruch serwisowy i może zagrać w dowolną część kortu. Nie martwię się tak bardzo o wygrywanie serwisów przez Williams, natomiast jeśli Radwańska nie będzie dobrze zagrywała, Serena będzie biła ją returnami - dodała była tenisistka.

Jako faworytkę finału wskazuje Serenę Williams także była liderka rankingu WTA Lindsay Davenport. - Ona jest niesamowita. Grała świetnie z Petrą Kvitovą i jeszcze lepiej z Wiktorią Azarenką. Stoi na linii końcowej i wysyła do rywalki wiadomość, że będzie agresywna od samego początku. To stawia je pod presją, stają się nerwowe przy swoim serwisie - stwierdziła Davenport.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.