Wimbledon. Pierwszy półfinał Radwańskiej o krok

Agnieszka Radwańska zagra we wtorek z Rosjanką Marią Kirilenko, 19. rakietą świata, o historyczny półfinał Wimbledonu. - Jasne, że lepiej z nią, niż z Sereną Williams, ale jeszcze trzeba wyjść na kort i wygrać - mówi korespondentowi Sport.pl Polka. Relacja na żywo z meczu Radwańska - Kirilenko w Sport.pl.

Wimbledon:  &nbsp1/8 finału mężczyzn ?   &nbsp1/8 finału kobiet ? 

Zobacz wideo

- Na Agnieszkę hiszpańskojęzyczni trenerzy mówią w szatni "Professore". I to był taki mecz, w którym trzeba było potwierdzić taką klasę. Grając z młodą, nie mającą nic do stracenia dziewczyną, Agnieszka zagrała w pełni skoncentrowana, pewnie, umiała kontrolować mecz. Zdecydował serwis i większa różnorodność zagrań, ale z Giorgi może w przyszłości być porządna tenisistka, zagrała bardzo dobrze. Mecz był dużo bardziej zacięty niż pokazuje to wynik - powiedział Sport.pl trener Tomasz Wiktorowski i pobiegł oglądać spotkanie Chinki Shuai Peng i z Rosjanką Marią Kirilenko, który wyłaniał rywalkę dla Polki.

Po zaciętym trzysetowym boju wygrała go Kirilenko, była deblowa partnerka i koleżanka Agnieszki. Rosjanka w rankingu WTA zajmuje 19. miejsce, co oznacza, że Polka o półfinał Szlema powalczy z najniżej notowaną rywalką spośród tych, z którymi takie pojedynki w przeszłości toczyła. Wcześniej na jej drodze stawały zazwyczaj największe gwiazdy z pierwszej 10 rankingu: Serena i Venus Williams, Kim Clijsters, czy Wiktoria Azarenka.

Ostatnią Polką, która przebrnęła przez barierę ćwierćfinału singla w Szlemie była w 1939 r. Jadwiga Jędrzejowska. Radwańska ma ogromną szansę pójść w jej ślady. Tym większą, że z Kirilenko wygrała cztery ostatnie pojedynki - m.in. w zeszłym roku w Indian Wells i Miami. Rywalizacja między nimi nie była jednak zawsze jednostronna, bywało, że Kirilenko Radwańską zaskakiwała - np. w II rundzie US Open 2009, a potem na turnieju w Moskwie.

- To będzie wyzwanie, bo choć grałyśmy ze sobą kilka razy, to nigdy dotąd na trawie. Maria świetnie się rusza i jest bardzo waleczna - powiedziała Radwańska.

Niektórzy, jak np. amerykański dziennikarz, który przyszedł na konferencję z Polką, wybiegają już nawet myślami dalej niż półfinał, bo po niespodziewanym odpadnięciu Marii Szarapowej z Sabine Lisicki i Kim Clijsters z Angelique Kerber, przed Radwańską otwiera się być może szansa nawet na finał. Jeśli pokonałaby Kirilenko zmierzyłaby się ze zwyciężczynią pojedynku dwóch Niemek polskiego pochodzenia. Kerber to ósma rakieta świata, Lisicki - 15.

- Patrzę tylko na ćwierćfinał, nic innego mnie na razie nie interesuje. Szansa być może jest większa niż zwykle, bo oczywiście lepiej grać w ćwierćfinale z Marią niż z Sereną Williams, czy Azarenką, ale z drugiej strony Maria wygrała cztery mecze, więc widać, że jest w formie, nie wolno jej lekceważyć. Wiele razy już tak było, że mówiło się, że otwiera się szansa, a potem nic z tego nie wychodziło. Trzeba wyjść na kort i wygrać mecz - dodała Agnieszka.

- Jesteśmy w ćwierćfinale, wiemy, że oczekiwania w Polsce są być może duże, ale my koncentrujemy się wyłącznie na kolejnym meczu - równie bezpiecznie wypowiadał się Wiktorowski. - Kirilenko gra agresywny tenis z linii końcowej, uderza mocno i płasko. Maria dużo występuje też w deblu, dzięki czemu dobrze czuje piłkę, jest świetna technicznie, potrafi wykreować coś na korcie. Prezentuje się też świetnie fizycznie, jest dynamiczna - wyliczał zalety rywalki trener.

Jak ją pokonać? - Agnieszka musi bazować na tym, co umie robić najlepiej, czyli na przeszkadzaniu, sprawianiu, że rywalka nie może złapać rytmu i pokazać wszystkiego, co potrafi. Może to zrobić, bo na pewno ma bardziej urozmaicony tenis od Kirilenko - stwierdził Wiktorowski.

W drugiej połówce kobiecej drabinki do ćwierćfinałów awansowały Serena Williams, Petra Kvitova, Tamira Paszek i Wiktoria Azarenka. Gołym okiem widać, gdzie droga do finału jest trudniejsza.

Słynne tenisistki i ich piękne kreacje [GALERIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.