Roland Garros. Blogi Sport.pl: Radwańska zasługuje na burę?

Za porażkę ze Swietłaną Kuzniecową i odpadnięcie z Rolanda Garrosa Agnieszce Radwańskiej należy się solidna bura - pisze na swoim blogu Marek Furjan. "Szkoda. Ale to nie koniec świata" - uważa Jakub Ciastoń. Sprawdź co o rozczarowaniu polskiej tenisistki sądzą dziennikarze Sport.pl.

Roland Garros: 1/8 finału mężczyzn ? 1/8 finału kobiet ?

W piątek Radwańska przegrała z Kuzniecową 0:2 (1-6, 2-6) i po raz kolejny nie zdołała awansować do półfinału Wielkiego Szlema. W turnieju mężczyzn przegrał też Łukasz Kubot.

"Bez względu na cele, które stawiali przed sobą przed przyjazdem do Paryża i na to, że dla Agnieszki była to "dopiero" III runda, a dla Łukasza powtórzenie dużego sukcesu sprzed roku, oboje wychodzili na kort w roli faworytów. Za solidarne porażki nie okraszone nawet jednym wygranym setem, obojgu należy się jednak solidna bura" - pisze na blogu "Vamos" dziennikarz Sport.pl, Marek Furjan.

Furjan uważa, że Radwańskiej zabrakło pomysłów na ogranie Kuzniecowej. "Mecz trwał 72 minuty, o 12 dłużej niż ten, w którym Polka zdemolowała bezradną Venus Williams. Co najsmutniejsze, trzecia rakieta świata, aspirująca nawet do wspięcia się na sam szczyt rankingu, nie miała planu B na tak ważny mecz. Choć rywalką była tenisistka, którą zna niemal tak dobrze jak siostrę Urszulę..." - pisze.

Furjan zauważa też, że Radwańska jest jedną z dwóch zawodniczek pierwszej piętnastki rankingu, która nigdy nie dotarła do półfinału Wielkiego Szlema. "Nie mam do Agnieszki pretensji za porażkę, lecz za jej styl. Martwię się tym, że bywa na korcie tenisistką tak łatwą do zdominowania. Występy pokroju tego piątkowego nie zdarzają się jej zbyt często, ale bariera wielkoszlemowego ćwierćfinału wciąż pozostaje dla niej magiczna" - pisze.

To nie koniec świata

W zupełnie inny sposób do porażki Radwańskiej podchodzi na blogu "Serve and Volley" drugi z tenisowych ekspertów Sport.pl, Jakub Ciastoń. "Pisałem, że trudne losowanie. I miałem rację. Mimo zwycięstwa z Venus Williams, za Amerykanką wciąż czaiły się rywalki trudne, takie jak Kuzniecowa właśnie" - stwierdza.

Ciastoń uważa, że Radwańskiej przeszkadzała charakterystyka rywalki, nawierzchnia francuskiego kortu, a również pozycja faworytki. "Agnieszka, delikatna, reprezentująca zupełnie inny styl, wygrywa mecze z takimi rywalkami rzadko, pod warunkiem, że sama gra doskonale, a one trochę pomogą" - pisze. I pociesza: "Szkoda. Ale to nie koniec świata. Będzie jeszcze Wimbledon, igrzyska i pewnie z 20 innych Szlemów. Kiedyś się w końcu uda, choć raczej nie w Paryżu."

64 tysiące fanów. Plus jeden? Profil Sport.pl na Facebooku ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA