Ole, ole, ole, ole! Trybuna Kibica zawsze pełna
Radwańska jest największą gwiazdą belgijskiej imprezy, dlatego nie musiała grać w pierwszej rundzie. Jej pierwsza przeciwniczka ma za to za sobą już kilka spotkań. Curenko musiała grać w eliminacjach i do turnieju głównego dostała się jako "szczęśliwa przegrana", a w pierwszej rundzie pokonała Węgierkę Gretę Arn 6:1, 6:4.
Polka jest zdecydowaną faworytką pojedynku. Zajmuje trzecie miejsce w rankingu WTA, a jej rywalka jest dopiero na 105. pozycji. W swojej karierze Ukrainka nie wygrała jeszcze żadnego poważnego turnieju, a jej największym dotychczasowym sukcesem jest awans do drugiej rundy Australian Open w 2011 roku. Curenko do tej pory na korcie zarobiła 250 tysięcy dolarów, a Radwańska prawie 9 milionów.
Te dwie równolatki łączy właściwie jeszcze tylko fakt, że obie za swoją największą tenisową inspirację uważają Martinę Hingis.
Ze sobą jeszcze nie grały. Ale z Curenko zmierzyła się raz młodsza z sióstr Radwańskich - Urszula. W tym roku na twardych kortach w Dausze Polka pokonała Ukrainkę, która po przegraniu pierwszego seta 2:6, skreczowała w drugim. Jak Curenko poradzi sobie z Agnieszką? Relacja z meczu na żywo od godz. 11:30 w Sport.pl.