Tenis. Czwarty półfinał Radwańskiej

Agnieszka Radwańska pokonała Estonkę Kaię Kanepi 6:2, 7:6 (9-7) w ćwierćfinale turnieju WTA w Tokio. Czy świetny finisz znów da jej awans na Masters? Relacja na żywo z półfinałowego meczu Radwańskiej z Wiktorią Azarenką w piątek na Sport.pl od 8.00 rano.

To czwarty półfinał Radwańskiej w sezonie. Wcześniej dochodziła tak wysoko wiosną w Stuttgarcie, a potem latem w Toronto i Carlsbadzie w Kalifornii, gdzie udało jej się wygrać jedyny w tym roku turniej. Tylko w Toronto pula nagród była jednak tak duża jak teraz w Japonii - nieco ponad 2 mln dol. Radwańska za półfinał zarobiła 90 tys. dol.

Kanepi (WTA 43), wielka i potężnie uderzająca piłki Estonka, trzykrotna ćwierćfinalista Wielkiego Szlema, w poprzedniej rundzie sensacyjnie wyeliminowała rozstawioną z nr. 1 Dunkę Karolinę Woźniacką. To typowa tenisistka ofensywna - atakuje, wkłada w grę mnóstwo siły, ale też podejmuje znaczne ryzyko. Radwańska (nr 9) jest z kolei przedstawicielką szkoły defensywnej - cierpliwego czekania na błędy i wyprowadzania kontrataków. W pierwszym secie taktyka Polki sprawdziła się idealnie. W jej defensywie nie było większych luk - w całym spotkaniu popełniła ledwie 10 niewymuszonych błędów. Zacięty drugi set wynikał z tego, że Estonka zmieniła styl. Stała się cierpliwsza, mniej ryzykowała.

Agnieszka wciąż często zapomina, że czekanie na błędy przeciwniczki nie może stać się jedynym sposobem gry. Dlatego przy 5:4 zrobiło się nerwowo. Radwańska zmarnowała meczbola, dała się dogonić, a potem w tie-breaku rywalka miała nawet piłkę setową. Tym razem Polka opamiętała się w ostatniej chwili. Kilka odważnych wyjść do przodu, a potem także błędy Kanepi dały w końcu wygraną w dwóch setach.

Za półfinał Radwańska dostanie do rankingu WTA 395 pkt. Rok temu osiągnęła w Japonii ćwierćfinał, więc na czysto zyskała na razie tylko 170 pkt, czyli różnicę między zeszłorocznym i tegorocznym wynikiem (tak działa ranking).

Polka, 13. na liście WTA, wciąż zachowuje minimalną szansę awansu do kończącego sezon turnieju Masters. Pod koniec października w Stambule najlepsza ósemka (plus dwie rezerwowe) zagra o 4,9 mln dol. Radwańska już kilka razy zapewniała sobie wyjazd jako rezerwowa w ostatniej chwili. Np. w 2009 r. awansowała do Masters, dochodząc do finału w Pekinie w październiku.

O finał w Tokio Polka zagra w piątek nad ranem z Wiktorią Azarenką. Białorusinka pokonała w ćwierćfinale Francuzkę Marion Bartoli 7:5, 6:0.

Azarenka, trzecia rakieta świata, od dawna nie leży Radwańskiej. Agnieszka pokonała ją po raz ostatni w 2009 r. Pomogła jej trochę kontuzja rywalki. Kolejne trzy pojedynki przegrała, w tym w marcu tego roku w Indian Wells.

Wiktoria reprezentuje Białoruś, choć nie ma już z tym krajem wiele wspólnego. Jako nastolatka wyjechała do Arizony, gdzie uczyła się grać w akademii w Scottsdale. Do USA ściągnął ją Nikołaj Chabibulin, rosyjski bramkarz NHL grający wówczas w Phoenix Coyotes. Jego żona przyjaźniła się z mamą tenisistki.

Azarenka uczyła się grać w USA, więc gra jak Amerykanka - agresywnie, mocno, ale rzadziej na wiwat niż Kanepi. Białorusinka jest w rankingu tak wysoko właśnie dlatego, że doskonale umie pogodzić atak z obroną.

Azarenka słynie też z okrzyków o mocy ponad 90 decybeli przy uderzeniach piłki. Tak głośny jest startujący samolot. Na korcie potężniej krzyczą tylko Maria Szarapowa i Michelle Larcher de Brito.

W drugim półfinale w Tokio zmierzą się Rosjanka Wiera Zwonariowa i Petra Kvitova. Rosjanka Maria Szarapowa poddała mecz z Czeszką z powodu skręcenia kostki.

Liczba Radwańskiej

1,16 - mln dol. zarobiła w tym roku na korcie Radwańska

Kontuzja Marii Szarapowej. [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA