Boks. Andrzej Gmitruk: Walka będzie ciekawa

Wieloletni były trener "Górala", Andrzej Gmitruk. jest pełen optymizmu przed walką Tomasza Adamka (41-1, 27 KO) z Michaelem Grantem (46-3, 34 KO). - Walka będzie moim zdaniem bardzo ciekawa. Przede wszystkim dlatego, że obaj zawodnicy prezentują inny styl boksowania.

- Śledzę wypowiedzi, zarówno ludzi z teamu Tomka Adamka, jak i z obozu Granta i myślę, że są to zagrywki marketingowe. Pojedynek będzie ciekawy dla polskich kibiców, bo przede wszystkim może to być ostatni sprawdzian Tomka przed walką o tytuł mistrza świata. Grant po pokonaniu Andrzeja Gołoty, zapisał się w historii boksu zawodowego, nie tylko Polski, ale i całego świata, więc pojedynek jest bardzo ważny jeśli chodzi o sferę emocjonalną - podkreśla słynny szkoleniowiec.

- Uważam, że Tomasz Adamek jest zawodnikiem bardziej wszechstronnym, i doskonale wyszkolonym technicznie. Poza tym ten jego sposób boksowania, ta jego charyzma. Widziałem go, jak sparował podczas przygotowań, z zawodnikami cięższymi i wyższymi, i jest to zawodnik, który nawet jak skróci dystans, wejdzie do tego bliskiego kontaktu, to potrafi momentalnie szybko z niego wyjść, co jest dużym utrudnieniem dla jego przeciwników, gdyż jest dla nich zbyt dynamiczny. Absolutnie uważam, że Tomek jest faworytem w tym pojedynku, także nie widzę innego wyniku jak jego wygrana - mówi z optymizmem były szkoleniowiec "Górala". Andrzej Gmitruk, podobnie jak eksperci w Polsce i na świecie, uważa że to Polak jest zdecydowanym faworytem pojedynku.

- Michael Grant ma również duże doświadczenie, ale czas pracuje na korzyść Adamka. Nie zapomnijmy, że ta adopcja Tomka do wagi ciężkiej, cały czas trwa. Dzisiaj mamy sierpień. Tomek Adamek, wraz ze swoim sztabem, podjął decyzje o przejściu do tej kategorii wagowej w październiku, gdy debiutował w niej z Andrzejem Gołotą. Nie wiele czasu, prawda? Druga walka z Jasonem Estradą, zawodnikiem zupełnie innym, niż Gołota, i następna, trzecia walka z Arreolą, też zupełnie innym bokserem, gdzie podczas przygotowań fizycznych trzeba było postawić inne wymagania. Więc proces adaptacji wciąż trwa, przebiega on bardzo sprawnie i pozytywnie dla samego Tomasza, który jest zawodnikiem bardzo konsekwentnym, więc naprawdę, walka o mistrzostwo świata kategorii ciężkiej to kwestia czasu - zapewnia Gmitruk.

Doświadczony trener nie chce też rozstrzygać, który z trójki David aye, Władimir Kliczko i Witalij Kliczko, byłby najdogodniejszym rywalem "Górala" w walce o pas mistrzowski.

- Trudno powiedzieć, bo to zależy od walorów fizycznych, szybkościowych. David Haye jest niski, ale za to bardzo dynamiczny i ma tą niebezpieczną prawą rękę, on potrafi zaskoczyć. Dwaj bracia Kliczko mają inny styl, bardziej destrukcyjny, bardziej, wymagający innej taktyki. Myślę, że zarówno bracia Kliczko, jak i David Haye to olbrzymie wyzwanie, do którego Tomek będzie dobrze przygotowany - zapewnia Andrzej Gmitruk, który doskonale zna swojego byłego podopiecznego.

O boksie czytaj więcej na Bokser.org >

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.