Boks. Adamek od razu poczuje siłę ciosów Granta

- Nie obawiamy się polskich kibiców, w końcu cały czas walczymy w Stanach Zjednoczonych - przekonuje Eddie Mustafa Muhammad, trener Michaela Granta, który już tylko za nieco ponad 24 godziny na ringu w hali Prudential Center w Newark skrzyżuje rękawice z Tomaszem Adamkiem. Muhammad był trenerem, który przygotowywał jedynego pogromcę "Górala" - Chada Dawsona do walki z Polakiem. Amerykański szkoleniowiec jest pewien, że dla Michaela Granta również obmyślił doskonały plan, który sprawi, że liczba porażek na koncie Adamka podwoi się.

Szybkość i stalowa szczęka - to przewaga Adamka w walce z Grantem

- Będziemy bardzo dużo używać lewego prostego. Mamy bardzo dużą przewagę w zasięgu i musimy to wykorzystywać. Jeśli Adamek będzie próbował do nas podejść, to w jego stronę polecą za każdym razem mocne uderzenia. Wiem, że on będzie zawsze na miejscu, żeby go trafić. Adamek nie jest gibkim pięściarzem, kiedy rusza głową to zapomina o ruchach ciała i na odwrót. Nie jest idealny w obronie. To bardzo prosty pięściarz, nie sądzę, żeby próbował nas atakować ponieważ dosyć szybko poczuję siłę ciosów Michaela i zrozumie, że to nie dla niego - mówi Muhammad, który nie sądzi, że ponad 12 tysięcy kibiców, których organizatorzy gali spodziewają się na trybunach, może dodać skrzydeł polskiemu pięściarzowi.

- To co się będzie działo na trybunach, nie ma wpływu na ring. W hali będzie dużo Polaków, ale wystarczy wyjść na zewnątrz hali i od razu zobaczysz, że jesteś w Newark. Polscy kibice i ich fanatyczny doping, to rzecz, która martwi mnie najmniej - kończy szkoleniowiec Granta.

Więcej o boksie na www.ringpolska.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.