Boks. Amerykanin Mansour rzuca wyzwanie Adamkowi

Amir Mansour (17-0, 13 KO) już w styczniu rzucił rękawice naszemu Tomkowi Adamkowi (48-2, 29 KO). Teraz ponowił wyzwanie.

- Modlę się o walkę z Tomaszem Adamkiem. Wiem, że moi ludzie kontaktują się z jego ludźmi, i mogę zapewnić, że pieniądze nie będą problemem. Jeżeli Adamek nie przyjmie wyzwania, będzie to oznaczać, że zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma szans w starciu ze mną - mówił wtedy odsiadujący dwukrotnie karę w więzieniu amerykański pięściarz. Minęły trzy miesiące, a on znów wzywa do walki naszego "Górala". Zapytany, dlaczego akurat Polak, odpowiada bez zastanowienia:

- Ponieważ Adamek jest notowany tuż pod mistrzem świata. Jest jednym z najlepszych, ale ja uważam się za najlepszego obecnie "ciężkiego" na świecie. Muszę więc mierzyć się tylko z najlepszymi. Moim zdaniem łatwo uporałbym się z Polakiem, gdyż jego styl boksowania bardzo by mi odpowiadał. On chyba jednak mnie unika, dlatego rozglądam się też za innymi zawodnikami notowanymi w rankingu na pozycji 1.-5. Nie chcę już się spotykać z bokserami nienotowanymi w żadnym zestawieniu - powiedział Mansour, który najbliższy pojedynek stoczy już w piątkową noc, mając za rywala byłego olimpijczyka Devina Vargasa (18-2, 7 KO).

Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Bokser.org ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.