Turniej Czterech Skoczni. Podium nie dla Małysza

Rozczarowany Adam Małysz dopiero szósty w 59. Turnieju Czterech Skoczni. Wygrał Austriak Thomas Morgenstern, konkurs w Bischofshofen wygrał Norweg Tom Hilde

- Mam świetnego trenera, ale Hannu nie jest taktykiem. Powinienem odpuścić kwalifikacje, wtedy skakałbym z najlepszymi i miałbym lepsze warunki niż w pierwszej serii. To też moja wina, bo gdybym we wtorek powiedział, że nie skaczę kwalifikacji, do hotelu wrócilibyśmy wcześniej - mówił zasępiony polski skoczek. Pierwszym skokiem pierwszego konkursu w Oberstdorfie zaprzepaścił szanse na zwycięstwo w całym Turnieju. Wtedy stracił aż 16,5 m do Morgensterna. Później był na podium w Ga-Pa oraz Innsbrucku i wróciła szansa na miejsce w czołowej trójce TCS. Zadanie niezwykle ciężkie - w 15. poprzednich edycjach dokonali tego tylko dwaj skoczkowie po 30. urodzinach: Niemiec Jens Weissflog w 1996 roku oraz Fin Janne Ahonen w roku ubiegłym.

33-letni Małysz startował w TCS po raz siedemnasty - wygrał w 2001 roku, dwa lata później był trzeci. W tegorocznym rozkręcał się ze skoku na skok, sam rozpalał nadzieje na podium dobrze skacząc na treningach. Przed konkursem o 0,4 pkt. wyprzedzał Fina Matii Hautamaekiego. Dalej w klasyfikację generalną Turnieju mało kto patrzył - przewaga nad piątym Manuelem Fettnerem wynosiła ponad 15 punktów. Wszystkich zgubiła pycha. W Bischofshofen po pierwszej serii - jak w Oberstdorfie - zamiast na wesele - szykowaliśmy się na stypę. Małysz skoczył słabo, zajmował trzynaste miejsce, a w klasyfikacji generalnej TCS wyprzedził go nie tylko Hautamaeki, ale i Norweg Tom Hilde, który skakał jak nakręcony. Wygrał kwalifikacje, wygrał pierwszą serię, wygrał w końcu zawody. Małyszowi nie pomógł drugi, niezły skok i to, że Hautamaeki kompletnie zepsuł swój. Polak utrzymał miejsce przed Finem, ale w klasyfikacji generalnej Turnieju wyprzedzili go Austriacy Koch i Fettner. A na najniższy stopień podium ostatecznie wskoczył Hilde.

Trzecie miejsce było jedyną niewiadomą 59. TCS, jeśli chodzi o podium. Prawie 30 tysięcy rozkołysanych austriackich kibiców w oparach grzanego wina i piwa świętowało triumf Morgensterna. Drugiemu w klasyfikacji Szwajcarowi Simonowi Ammannowi nie pomogło ani odpuszczanie kwalifikacji, ani skakanie w nich. Nie wystraszył Morgensterna tym, że z nim rywalizował w środowym konkursie. 24-letni Austriak nie zostawił najmniejszych złudzeń, kto jest najlepszy. Trzeciego konkursu w 59. TCS nie wygrał - nie dał Hilde, który był nie do pokonania. Morgenstern jest trzecim z rzędu austriackim skoczkiem, który wygrał Turniej. Wygrał po raz pierwszy, choć w 2008 roku zdobył Puchar Świata, wygrywając dziesięć konkursów w sezonie, a dwa lata wcześniej w Turynie był mistrzem olimpijskim. Ma także medale mistrzostw świata w drużynie. Nie jest jednak tajemnicą, że im gorzej skacze jego kolega z zespołu, Gregor Schlierenzauer, tym dalej fruwa " Morgi". I odwrotnie. Obaj są z teamu red bulla i jednej reprezentacji, to jednak szczerze się nie znoszą i zapiekle rywalizują na każdym kroku. W czwartek cieszącego się triumfatora na barkach nieśli najbliżsi koledzy Andreas Kofler i Wolfgang Loitzl. Schlierenzauer, który stracił formę po kontuzji kolana, szedł z boku i klepał Morgensterna po plecach.

Od dwóch lat trenerem zwycięzcy Turnieju jest były trener polskich skoczków, Heinz Kuttin. Austriacką drużynę prowadzi Alex Pointner, ale pod niego podlegają wszyscy " trenerzy wspierający". Kuttin pracuje w Karyntii i od 2008 roku, gdy Morgenstern przyjeżdża do domu, ćwiczy właśnie z nim, ze swoim pierwszym trenerem u którego zaczynał przygodę z nartami. Szansę debiutu w Pucharze Świata dostał od Hannu Lepistoe, który dziś prowadzi Adama Małysza. O sędziwym Finie Morgenstern powiedział niedawno, że kiedy pracował z kadrą austriackich skoczków był dla niego jak ojciec. W B-hofen nie tylko obaj wychowawcy Morgensterna byli z niego dumni.

Na sobotę i niedzielę zaplanowane są loty w Harrachovie.

10

tylko tylu skoczków wygrało Turniej Czterech Skoczni więcej niż raz. Z obecnie skaczących udało się to tylko Finowi Ahonenowi, który wygrywał go pięć razy

Wyniki konkursu w Bischofshofen:

Klasyfikacja końcowa 59. TCS:

Klasyfikacja generalna PŚ

4. Matti Hautamaeki (Finlandia) 485

Sport.pl na Facebooku! Sprawdź nas ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA