Szusujesz? Biegasz? Skaczesz? Wejdź na narty.sport.pl ?
We wtorek na treningach Małysz fruwał w Kuopio aż miło, zajął nawet trzecie miejsce. Tak samo było w serii próbnej poprzedzającej środowy konkurs. Rozbudził nadzieję na skoczni Puijo, na której siedem razy był na podium i dwa razy wygrywał.
Kiedy jednak przyszło do konkursu i skoków ocenianych, Polaka stać było na skoki dające miejsce tylko pod koniec pierwszej dziesiątki. O podium pasjonującą walkę stoczyli inni. W roli głównej wystąpił czterokrotny mistrz olimpijski Szwajcar Simon Ammann. W Kuusamo i Kuopio skakał na treningach słabo, poniżej możliwości, i lądował w drugiej albo trzeciej dziesiątce. Nic nie wskazywało, że będzie walczył o podium. A jednak - jest jedynym, który wskoczył na nie w obu konkursach. W środę prowadził po pierwszej serii, w drugiej dał się wyprzedzić dwóm Finom, którzy stoczyli pasjonującą walkę o zwycięstwo. Matti Hautamäki przegrał z Ville Larinto o... 0,1 pkt. Na podium nie było tym razem żadnego z Austriaków, ale Kofler utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Małysz jest ósmy.
W sobotę i niedzielę konkursy w Lillehammer, gdzie tuż przed początkiem sezonu Małysz przeciążył kolano i przez kilka dni nie mógł trenować.
Amman: Adam Małysz ? to dobry człowiek i wielki sportowiec