Droga do Vancouver 2010. Kapitalny skok Małysza w Oberstdorfie

Aż na 211 metr pofrunął Adam Małysz podczas kwalifikacji do niedzielnego konkursu indywidualnego w Oberstdorfie. W takiej formie będzie w stanie walczyć o zwycięstwo. W sobotę zawody drużynowe. Transmisje z sobotniego i niedzielnego konkurs na żywo na Sport.pl

Loty rozgrywane są według nowego regulaminu. W zależności od siły wiatru punkty za odległość (na mamucie 1,2 pkt. za metr plus noty sędziowskie) są odejmowane - jeśli wieje pod narty albo dodawane - jeśli wiatr jest niesprzyjający czyli w plecy.

Jeśli wieje pod narty i loty są dalekie, wręcz na granicy bezpieczeństwa, sędziowie mogą obniżyć belkę startową bez konieczności rozpoczynania zawodów od nowa. Mniejsze prędkości na progu i krótsze loty rekompensowane są dodawanymi punktami.

W piątek w okolicach skoczni wiało pod narty, a loty były kapitalne. Norweg Johan Remen Evensen uzyskał 224,5 metra - tylko o metr mniej niż wynosi rekord skoczni Fina Harri Olliego. Wygrał kwalifikacje ex aequo ze swoim rodakiem Andersem Jacobsenem, który skoczył o 6,5 metra mniej, ale skakał z niższej belki niż kolega z drużyny.

Kiedy przyszło skakać dziesięciu najlepszym skoczkom świata, którzy udział w zawodach mają zapewniony, rozbieg obniżono aż o siedem bramek - z 28 na 21. Evensen skakał nawet z 30.

Małysz skoczył fenomenalnie. Choć na progu miał prędkość poniżej 99 km/h podczas gdy poprzednicy zdecydowanie przekraczali 100 km/h.

Gdyby to był konkurs, 211 metrów dałoby Polakowi zdecydowane prowadzenie. Za skok z obniżonego rozbiegu miałby notę podwyższoną o prawie 30 punktów. Prawie dwadzieścia zostałoby mu odjęte za sprzyjający wiatr, ale i tak nie dałby się nikomu wyprzedzić. Skaczący po nim rywale nie dolecieli nawet do 200 metra. Wśród nich zabrakło Austriaków Thomasa Morgensterna (trzeci skoczek PŚ trenuje w Wiśle-Malince i w Oberstdorfie nie startuje) i Gregora Schlierenzauera (wicelider PŚ dojedzie na konkurs) oraz Słoweńca Roberta Kranjca, który świetnie skoczył na treningach i kwalifikacje odpuścił.

Skok Małysza można więc porównać tylko z dokonaniem Simona Ammanna. Lider PŚ błyszczał na treningach, dlatego przed skokiem w kwalifikacjach skakał z obniżonego o dwie bramki rozbiegu. Uzyskał 204 metry - sumując wszystkie dodane mu i odjęte punkty nota byłaby minimalnie wyższa od tej Małysza.

Można więc zaryzykować stwierdzenie, że Polak skacze już na poziomie ścisłej światowej czołówki. Weryfikacja podczas konkursów w Oberstdorfie i jeszcze w środę w Klingenthal. Prawdziwy sprawdzian w Vancouver - 13 lutego rywalizacja o medale na skoczni normalnej.

Tak relacjonowaliśmy na żywo:

- Po 50 zawodnikach na prowadzeniu wciąż Jacobsen z Evensenem.

- Niesamowity skok Evensena na 224,5 m. Z powodu nowego systemu liczenia głosów nie będzie on jednak samodzielnie prowadzić.

- Swoje skoki oddało już 35 zawodników. Kot jest 16., Łukasz Rutkowski tuż pod nim, choć pofrunął dalej - 179 m. Marcin Bachleda 22. - 170,5 m.

- 20 skoczków za nami, Jakub Kot jest czwarty z wynikiem 177,5 m.

- Kwalifikacje już trwają, ale pierwszych siedmiu skoczków nie powaliło swoimi rezultatami.

 

Pierwszy trening

Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Szwajcar Simon Ammann był najlepszy po skoku na odległość 212,5 m. Adam Małysz był szósty po lądowaniu na 196,5 m.

Konkurs, kwalifikacje i treningi są oceniane według nowych zasad, przy uwzględnieniu - obok odległości i not sędziowskich - także siły i kierunku wiatru oraz długości rozbiegu. Tak będą oceniane wszystkie pozostałe do końca sezonu konkursy Pucharu Świata, natomiast igrzyska olimpijskie w Vancouver - systemem klasycznym. Najdalszy skok - 213,5 m - oddał Słoweniec Robert Kranjec, ale po przeliczeniu zajął trzecie miejsce. Drugi, po odległości 211 m, był Austriak Martin Koch.

Taką samą odległość jak Ammann - 212,5 m miał Fin Matti Hautamaeki, ale skakał w lepszych warunkach i z dłuższego rozbiegu - w efekcie był dziewiąty.

Żadnemu z Polaków nie udało się dolecieć do granicy 200 m. Małysz uzyskał 196,5 m (6.), Łukasz Rutkowski 190,5 m (24.), Marcin Bachleda 186 m (30.), a Jakub Kot 170,5 m (42.).

Rekordzista skoczni w Oberstdorfie Fin Harri Olli (225,5 m uzyskane 14 lutego 2009 roku) był siódmy po lądowaniu na 205. metrze. W treningu nie wziął udziału wicelider PŚ Austriak Gregor Schlierenzauer.

Drugi trening

Ammann był najlepszy po skoku na odległość 207,5 m także na drugim treningu. Adam Małysz wylądował na 190 metrze i był piętnasty.

Najdalszy skok (205,5 m) oddał Słoweniec Robert Kranjec, ale po przeliczeniu zajął drugie miejsce. Trzeci po wylądowaniu na 207,5 m był Norweg Anders Jacobsen.

W drugiej serii treningowej siedmiu zawodników doleciało do 200 m. Austriacy Andreas Kofler i Martin Koch mieli po 204 m, o pół metra bliżej lądował Norweg Johan Remen Evensen, a jego rodak Vegard Haukoe Sklett zaliczył 201,5 m.

Polacy nie zaprezentowali się dobrze. Małysz był 15. - 190 m, Łukasz Rutkowski 24. - 184,5 m, a Jakub Kot 35. - 182,5 m. Najkrótszy skok w drugiej sesji treningowej - 137,5 m miał Marcin Bachleda.

W treningu ponownie nie wziął udziału wicelider PŚ Austriak Gregor Schlierenzauer.

Vancouver 2010: Skład polskiej ekipy ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA