- Zawody były bardzo zwariowane, dziś rządził wiatr, była loteria. Wielu zawodnikom ten wiatr pomógł, innym znowu utrudnił życie" - powiedział Kamil Stoch po swoim skoku w finale. "Ja się cieszę, że udało mi się zrealizować swoje zadania, które sobie założyłem na ten konkurs. Wreszcie oddałem taki skok na tej skoczni jaki chciałem, ponieważ od wczoraj borykałem się z problemem pozycji dojazdowej, troszkę mi to wszystko leciało za bardzo do przodu i na tej skoczni to kompletnie nie funkcjonowało - mówił dalej nasz zawodnik.
- Bardzo się cieszę, że Piotrek i Maciek zdobyli dziś punkty do Pucharu Świata, dla Maćka są to pierwsze punkty więc jest to jego sukces. Szkoda tylko pozostałych, że wypadli nieco słabiej, ale dziś było trochę loterii, dlatego konkurs był trudny - dodał Stoch.
- Rzeczywiście lubię skakać w Lillehammer, szczególnie na tej większej skoczni, bo na tej małej skakałem po raz pierwszy - wyjaśnił polski skoczek.
Dziś swoje urodziny obchodzi Adam Małysz. "Życzę Adamowi wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i szkoda, że go tutaj nie ma, bo pewnie byśmy razem walczyli - powiedział Polak.
Więcej na Skijumping.pl ?