Jeśli Adamek nie z Władkiem, to z Witkiem Kliczko

Tomasz Adamek dopiął swego i podpisał kontrakt na walkę z Władymirem Kliczko o tytuł mistrza świata wszechwag WBO, IBF. Czy światowy hit pięściarski odbędzie się w Warszawie, czy we Wrocławiu?

- Jestem w ekstazie. Zrealizowaliśmy wielki cel - powiedziała Kathy Duva, współpromotor Adamka, po podpisaniu przez Main Events najważniejszego kontraktu od 1997 r., czyli od pojedynku Andrzeja Gołoty z Lennoksem Lewisem o tytuł mistrza świata WBC.

- Jesteśmy w 100 procentach zadowoleni - dodał Tomasz Adamek. - Wprowadziliśmy do umowy poprawki, jakie życzył sobie Tomasz i nasze również - stwierdził Bernd Boente, menedżer braci Kliczków.

Będący w najwyższej formie Władymir Kliczko spotka się wreszcie z przeciwnikiem w kwiecie kariery, nieunikającym bitwy w ringu, dążącym do zwycięstwa, a nie do przetrwania, z odpornością psychiczną buldożera. To poruszyło pięściarski świat.

- To jest gość! Nie to co ten tchórz Haye. Adamek od początku miał jasny cel. Przystosować się do wagi ciężkiej, dostać szansę walki o tytuł i uzyskać dobry kontrakt. Misja wykonana - napisał znany amerykański komentator Dan Rafael na stronie ESPN.

Szczegóły finansowe kontraktu są poufne, niektóre punkty mogą się zmienić w zależności od sytuacji.

Wiadomo, że Adamek będzie walczył z jednym z braci Kliczków w którąś z trzech pierwszych sobót września. Podstawowym przeciwnikiem jest Władymir Kliczko, ale ponieważ obaj bracia wiosną stoczą jeszcze swoje "przedwalki" (Witalij z groźnym Odlanierem Solisem, Władymir z Dereckiem Chisorą), zgodzili się, że gdyby młody Kliczko przegrał lub nabawił się kontuzji, zastąpi go starszy brat Witalij - o tym Boente mówił Sport.pl już na początku stycznia.

Witalij wejdzie do ringu również wówczas, gdy Władimir porozumie się w sprawie walki z Davidem Haye.

Adamek też stoczy "przedwalkę" - latem w Katowicach. W najbliższy piątek Main Events i Ziggi Rozalski mieli przystąpić do przetargu na pojedynek Adamek - Samuel Peter o pozycję nr 1 na liście IBF. Ale nie przystąpią. Nigeryjczyk jest zbyt trudnym przeciwnikiem. Ryzyko kontuzji, a również porażki, jest za duże, więc rywal w Katowicach będzie słaby.

Kathy Duva powiedziała, że oprócz wrocławskiego stadionu zarządzanego marketingowo przez światowego potentata SMG jest też możliwość zorganizowania walki na stadionie w Warszawie. - Kategorycznie zaprzeczam, aby ktoś z Warszawy zabiegał o to wydarzenie - powiedział nam wczoraj Rafał Kapler, prezes Narodowego Centrum Sportu, czyli zarządca stadionu.

Diabeł tkwi w szczegółach.

W Warszawie ma się odbyć 6 września mecz otwarcia stadionu z Niemcami, ale PZPN zagroził, że zmieni lokalizację, bo zarządca nie chce oddać loży prezydenckiej i kilku innych (w sumie jest 69 lóż) - jak twierdzi nasz informator. Wrocław dla piłkarzy byłby idealny ze względu na bliskość Niemiec.

Michał Janicki, pełnomocnik prezydenta Wrocławia do spraw Euro 2012 W poniedziałek prezydenci miast organizujących mistrzostwa rozmawiali, żeby wzajemnie nie podbierać sobie wielkich imprez promujących otwieranie nowych stadionów i reklamujących Euro. Wrocław ma nadzieję, że Warszawa nie posunie się do tego, żeby przejąć przeprowadzenie tej walki.

Magdalena Pawłowska, dyrektor SMG Polska Na razie pani Kathy Duva powiedziała tylko, że Warszawa jest zainteresowana organizacją walki. Nic z tego nie wynika, ale całą sytuację odbieramy jako wyjątkowe nieczyste zagranie ze strony Warszawy. Przecież to firma SMG wymyśliła tę imprezę i przez wiele miesięcy negocjowała warunki organizacji pojedynku we Wrocławiu. I tam na nowym stadionie ma dojść do tego wydarzenia. Jesteśmy w stałym kontakcie z panią Duva i kontrolujemy sytuację. SMG Polska od dawna współpracuje z agencją Main Events, czego efektem jest właśnie możliwość zorganizowania tej walki we Wrocławiu. To świetne miejsce na organizację tej imprezy, znacznie lepsze niż Warszawa. Choćby z tego względu, że z Wrocławia jest znacznie bliżej do Niemiec - ogromnego zaplecza kibiców braci Kliczków.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.