Zdaniem Bońka, który we włoskiej lidze grał w Juventusie Turyn i AS Romie, kontuzja Freya to "szczęście w nieszczęściu" dla zespołu Fiorentiny. Jego zdaniem Boruc, który dotychczas był bramkarzem rezerwowym, jest zdecydowanie lepszym zawodnikiem niż Francuz.
- On jest niewątpliwie mocniejszy niż Frey. Gdy go kupili, byłem przekonany, że to on będzie podstawowym bramkarzem - powiedział Boniek. - Ma mocną osobowość, nigdy nie wypuszcza piłki z rąk i bardzo podoba mi się sposób, w jaki zachowuje się w bramce - dodał były piłkarz.
- Jest polskim bramkarzem reprezentacyjnym i dowiódł swojej wartości w meczach Ligi Mistrzów. Był także jednym z najlepszych bramkarzy ostatnich Mistrzostw Europy - dodał były trener naszej kadry. - Z całym szacunkiem dla "Seby", ale po jego kontuzji, Fiorentina jest teraz znacznie mocniejsza - zakończył Boniek.
Przypomnijmy, że Francuz w środę zerwał na treningu więzadło krzyżowe. Operacja jest nieunikniona, Frey będzie się rehabilitował 4-6 miesięcy, a może nawet dłużej. Co oznacza, że Boruc rozegra przynajmniej 20-25 meczów w lidze włoskiej i Pucharze Włoch.
Boruc zagra w niedzielnym meczu z Chievo (początek o godz. 12.30). Zadebiutuje w Serie A tuż po wyemitowanym we wtorek przez telewizję nSport wywiadzie, w którym ostro skrytykował Smudę. Choć właśnie do reprezentacji Polski wrócił, to nie został powołany na najbliższy sparing, bo zdaniem selekcjonera niegodnie zachowywał się w samolocie podczas powrotu z meczów z USA i Ekwadorem. Co na to Boruc? Stwierdził, że trener ma problemy z komunikacją, nazwał go Dyzmą i ocenił, że w kadrze już raczej nie zagra.
Wielka szansa Artura Boruca po kontuzji Freya ?