Kubot z Granollersem grali w poniedziałek przy niemal pustych trybunach kortu centralnego. Hiszpańscy kibice tłumnie przyjdą dopiero w środku tygodnia, gdy na kort wyjdzie Rafael Nadal i inni faworyci.
Garstka widzów zobaczyła na korcie męczarnie Kubota (ATP 41), który zupełnie nie umiał dobrać się do niżej notowanego Granollersa (ATP 93). Hiszpan od początku dominował w długich wymianach, nieźle serwował, a do tego całkiem dobrze radził sobie też przy siatce.
Kubot nie miał szans wdając się z Granollersem w wymianę ciosów z linii końcowej, dlatego szukał punktów chodząc do siatki. Starał się też grać sporo dropszotów, za wszelką cenę próbując oderwać Hiszpana od linii końcowej.
W pierwszym secie o wyniku zdecydowało jedno przełamanie serwisu Polaka na samym początku. W drugim secie Granollers zaatakował w trzecim gemie. Kubot pomógł podwójnym błędem serwisowym, a potem Hiszpan ładnie minął Polaka i go przełamał.
Kubot próbował w końcówce grać agresywniej, ale Granollers zbyt dobrze serwował, by pozwolić mu na przełamanie. W samej końcówce, znów po podwójnym błędzie Kubota, Hiszpan jeszcze raz wygrał gema przy jego podaniu i cały mecz 6:4, 6:3.
Z Granollersem Kubot przegrał w tym roku już po raz drugi. W lutym uległ mu w dwóch setach w Santiago de Chile.
Porażka w I rundzie w Barcelonie to także trzecia singlowa porażka Kubota z rzędu. Na początku kwietnia przegrał w ćwierćfinale w Casablance z Włochem Potito Starace, a tydzień temu w I rundzie w Monte Carlo z Serbem Viktorem Troickim.
Kubot w Barcelonie zagra jeszcze w deblu w parze z Austriakiem Oliverem Marachem (nr 6). W pierwszej rundzie mieli wolny los, a w drugiej rundzie zmierzą się z Australijczykiem Lleytonem Hewittem i Markiem Knowlesem z Bahamów.
Fed Cup. Przez wulkan Hiszpanki nie dotarły - do Sopotu ?