Nowe stroje tenisistów. Radwańska ciągle czeka

Andy Murray zawarł umowę marzenie z Adidasem, Novak Djoković przechodzi do Sergio Tacchini. Radwańska wciąż czeka na sponsora.

Koniec sezonu to czas podpisywania nowych kontraktów przez tenisistów. Murray, który przez kilka lat był związany z brytyjską marką Fred Perry, dostał od Adidasa ofertę nie do odrzucenia. Według szkockiego "Daily Record" czwarty tenisista świata od stycznia będzie dostawał 3 mln funtów rocznie. Zarobi 6 mln funtów, jeśli uda mu się awansować na pozycję numer 1 na świecie. Umowa jest niezwykle korzystna, bo Adidas pozwoli zachować 22-letniemu Murrayowi dodatkowe reklamy na rękawach. Koncernowi bardzo zależało na umowie ze Szkotem, bo po rozstaniu z Djokoviciem nie miałby nikogo ze ścisłej czołówki. Roger Federer, Rafael Nadal i Juan Martin Del Potro ubierają się w Nike.

Djoković zdecydował się na odważny ruch. Adidasa zamienił bowiem na znacznie mniejszą włoską firmę Sergio Tacchini, która w latach 90. ubierała m.in. Pete'a Samprasa, ale ostatnio kojarzono ją jedynie z Włoszką Flavią Pennettą. Serb (ATP 3) umowę podpisał na dziesięć lat. Ma zarobić ok. 2,5 mln euro rocznie.

U kobiet zmian sponsorów nie było. Jelena Janković dalej będzie się ubierać w stroje chińskiej firmy ANTA, a Ana Ivanović zaprezentowała już kolekcję Adidasa na nowy sezon.

Agnieszka Radwańska nadal nie ma kontraktu na stroje i nic nie wskazuje na to, aby coś mogło się zmienić.

- Prowadziliśmy różne rozmowy, ale niezmiennie chcemy podpisać kontrakt bez pośredników, a takich ofert właściwie nie mieliśmy - mówi trener Robert Radwański.

Jedna z niewielu nadeszła kilka miesięcy temu od chińskiej formy Erke, która ostatecznie wybrała jednak Belgijkę Yaninę Wickmayer. - I teraz pewnie żałuje, bo Wickmayer została na rok zdyskwalifikowana za doping. Chyba wyślemy Chińczykom list gratulacyjny - zakończył kwaśno Radwański.

Najlepsza polska tenisistka do końca grudnia trenuje w Krakowie, sezon zacznie w drugim tygodniu stycznia w Sydney.

Agnieszka Radwańska ? wreszcie trenuje dłużej

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.