Łukasz Fabiański pójdzie w ślady Jana Tomaszewskiego?

Przed sobotnim meczem w półfinale Pucharu Anglii pomiędzy Chelsea i Arsenalem, brytyjski dziennik "The Times" przypomina pamiętny mecz na Wembley z 1973 roku. Jan Tomaszewski zatrzymał wtedy Anglików. W sobotę między słupkami stanie Łukasz Fabiański i będzie chciał zatrzymać "The Blues".

- Bramkarza Arsenalu Łukasza Fabiańskiego jeszcze wtedy nie było na świecie, ale on zna historię - pisze o fantastycznym występie Tomaszewskiego The Times. - Wembley odegrało wielką rolę w historii polskiej piłki. Każdy pamięta remis 1:1 sprzed 30-tu lat, można powiedzieć, że wtedy zaczęła się złota era polskiego sportu - mówi Fabiański.

Brytyjczycy przypominają historię kariery Polaka, która kulminacyjny punkt osiągnęła w momencie kontuzji Manuela Almunii. - Fabiański najprawdopodobniej wróci na ławkę rezerwowych, ale on akceptuje swoje przeznaczenie - na razie. Jego celem jest bycie numerem jeden w Arsenalu.

Aktualnie jest jednak podstawowym bramkarzem, a jego wiara w zespół jest niepodważalna. - Gramy dobrze, mamy wspaniałą wiarę siebie i jesteśmy pełni optymizmu, nadziei. Czujemy się dobrze przed potyczką z Chelsea - mówi Fabiański.

W Anglii chwalą Fabiańskiego - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.