Radwańska i Zheng spotkały się na korcie po raz drugi. Wcześniej grały ze sobą w 2012 roku. Wtedy, w drugiej rundzie turnieju w Pekinie, Polka wygrała 6:2, 6:3.
Początek niedzielnego meczu był bardzo wyrównany, głównie za sprawą wielu błędów popełnianych przez faworytkę. Do stanu 4:3 żadna z zawodniczek nie potrafiła wygrać własnego gemu serwisowego. Chince ta sztuka nie udała się do końca spotkania, bo od stanu 3:3 przegrała dziewięć kolejnych gemów.
- Jestem zadowolona, że wygrałam szybko, w nieco ponad godzinę - powiedziała tuż po meczu Radwańska. Polka, która chce poprawić w Paryżu swój najlepszy wynik (jest nim ćwierćfinał z ubiegłego roku) wie, że łatwiej będzie jej zrealizować cel, jeśli po drodze do najważniejszych meczów nie straci zbyt dużo sił.
W kolejnej rundzie 25-letnia krakowianka zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku pomiędzy Francuzką Mathilde Johansson i Czeszką Karoliną Pliskovą.