Bundesliga. Kiessling bliżej korony króla strzelców. Lewandowski w trudnej sytuacji, ale nie bez szans

Napastnik Bayeru Leverkusen Stefan Kiessling zdobył bramkę w meczu z Hannoverem, dzięki czemu jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi. Robert Lewandowski traci do Niemca jednego gola. Szansę na odrobienie straty będzie miał 18 maja, kiedy to w ramach ostatniej kolejki sezonu Borussia podejmie Hoffenheim.

29-letni Kiessling wpisał się na listę strzelców w 28. minucie. Jego Bayer Leverkusen wygrał z Hannoverem 3:1. Niemiec po spotkaniu mógł cieszyć się nie tylko z trzech punktów, lecz także z prowadzenia w rankingu strzelców Bundesligi. Kiessling po sobotnim trafieniu ma na koncie 24 zdobyte bramki, o jedną więcej niż Robert Lewandowski.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS i na Androida

Polak w równolegle rozgrywanym meczu Borussii Dortmund z Wolfsburgiem (3:3) nie popisał się skutecznością. Lewandowski miał kilka dobrych sytuacji, lecz żadnej z nich nie wykorzystał. Świetnie wyręczył go w tym Marco Reus, który w kilka minut strzelił dwie bramki, dzięki czemu Borussia doprowadziła do remisu. W spotkaniu wystąpili także Łukasz Piszczek i Kuba Błaszczykowski. Polacy nie mieli jednak udziału przy żadnej z bramek.

Wielkie strzelanie w ostatniej kolejce?

Losy walki o koronę króla strzelców rozstrzygną się 18 maja podczas ostatniej kolejki Bundesligi. Zarówno Lewandowski, jak i Kiessling zagrają przeciwko drużynom słabo spisującym się w defensywie. Bayer Leverkusen zmierzy się na wyjeździe z HSV, a Borussia podejmie na własnym stadionie Hoffenheim.

Łatwiej o bramki teoretycznie powinno być Polakowi. Hoffenheim straciło bowiem w tym sezonie aż 66 goli - najwięcej ze wszystkich drużyn Bundesligi. Mecz z Borussią będzie jednak dla "Wieśniaków" ostatnią szansą na utrzymanie się w lidze. Hoffenheim zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, lecz ma tylko dwa punkty straty do bezpiecznego 15. miejsca. Podopieczni Markusa Babbela mają więc o co walczyć i na pewno wyjdą na boisko podwójnie zmotywowani.

Lewandowski już raz w tym sezonie pokonał bramkarza Hoffenheim. W grudniu ubiegłego roku Polak swoim trafieniem przypieczętował wyjazdowe zwycięstwo Borussii Dortmund (3:1).

Hamburger SV - najbliższy rywal Bayeru Leverkusen, również nie zachwyca grą w obronie. Piłkarze Thorstena Finka są na dobrym, siódmym miejscu w tabeli i tracą jedynie trzy punkty do czwartego miejsca. HSV straciło jednak w tym sezonie aż 52 gole, co jest liczbą dużą jak na drużynę z czołówki. Stefan Kiessling może upatrywać w tym swojej szansy, lecz na pewno spotkanie na wyjeździe z drużyną grającą o europejskie puchary nie będzie dla Bayeru Leverkusen spacerkiem. Warto dodać, że piłkarze Thorstena Finka niekorzystny bilans bramek zawdzięczają głównie Bayernowi Monachium, który w marcu na Allianz Arenie zdemolował HSV 9:2.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.