WTA Miami. Agnieszka Radwańska awansowała do czwartej rundy

Agnieszka Radwańska pokonała w sobotę Słowaczkę Magdalenę Rybarikovą w trzeciej rundzie turnieju WTA w Miami 7:6(5), 2:6, 6:3. Mecz trwał prawie 2,5 godziny. Polka jest obrończynią tytułu.

Było to drugie zwycięstwo starszej z sióstr Radwańskich w tegorocznej edycji zmagań w Miami. 24-letnia Polka wcześniej wygrała gładko z Siu-Wei Hsieh z Tajwanu 6:3, 6:2, a na otwarcie miała wolny los.

To, że mecz czwartej w rankingu WTA krakowianki z zajmującą 49. miejsce na liście Rybarikovą trwał ponad dwie i pół godziny, to przede wszystkim zasługa licznych błędów tej pierwszej.

Zarówno w pierwszym, jak i w drugim secie często dochodziło do przełamań po obu stronach. Zawodniczki często się myliły, nieraz przytrafiały im się podwójne błędy serwisowe. Rok młodsza od rywalki Radwańska prowadziła w inauguracyjnej partii 5:2, by pozwolić jej na doprowadzenie do wyrównania.

Rozstrzygający tie-break Polka wygrała dzięki temu, że Rybarikova posłała piłkę na aut.

Kolejną odsłonę znacznie lepiej rozpoczęła Słowaczka, która prowadziła 2:0.

Skuteczne zagrania przeplatała jednak prostymi błędami i to dzięki nim głównie dwa gemy w tym secie wygrała "Isia".

Krakowianka obudziła się jednak w kolejnej partii. Wówczas zaprezentowała tenis, jakiego od niej oczekiwano - odważną i kombinacyjną grę (3:1).

Słowaczka nie zamierzała się jednak łatwo poddać (3:3), a Radwańska nie ustrzegła się ponownie błędów, w związku z czym siódmy i ósmy gem kończył się grą na przewagi. W obu lepsza była Radwańska, która zakończyła pojedynek, wygrywając ostatni do zera.

Było to piąte spotkanie tych tenisistek. Trzy z poprzednich Polka rozstrzygnęła na swoją korzyść.

Radwańska, która wygrywając w Miami rok temu, odniosła jeden z największych sukcesów w karierze, jest także jedną z faworytek obecnej edycji. Jej szanse rosną, bowiem z imprezy wycofała się kontuzjowana Wiktoria Azarenka.

Kolejną rywalką Polki będzie zwyciężczyni pojedynku Amerykanek Venus Williams i Sloane Stephens.

Na trzeciej rundzie występ zakończyła młodsza z krakowskich sióstr Urszula, która musiała uznać wyższość rozstawionej z numerem dwunastym Serbki Any Ivanović 2:6, 1:6.

W niedzielę ma zostać dokończone przerwane z powodu intensywnych opadów deszczu spotkanie pierwszej rundy polsko-rumuńskiego debla Alicja Rosolska/Irina-Camelia Begu z niemiecko-tajskim duetem Tatjana Malek/Tamarine Tanasugarn.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.