Biegi narciarskie. Węgrzyn: Sami jesteśmy zdziwieni wynikiem Kowalczyk

- Nie mieliśmy takich nart, jakie chcielibyśmy dziś mieć - mówi Rafał Węgrzyn po 43. miejscu Justyny Kowalczyk w sprincie stylem dowolnym w Soczi. Asystent trenera i zarazem serwismen w ekipie naszej mistrzyni olimpijskiej przyznaje, że zespół jest zdziwiony słabym wynikiem zawodniczki. W sobotę szansa do rewanżu. O 10:50 początek biegu łączonego. Relacja na żywo na Sport.pl i aplikacji Sport.pl Live na Androida.

Śledź relacje na żywo z biegów Kowalczyk w swoim telefonie. Ściągnij aplikację Live Sport.pl

- Teoretycznie wszystko było przygotowane jak należy. Jesteśmy zdziwieni, że Justyna odpadła już w eliminacjach sprintu - mówi Węgrzyn. - Najwyraźniej dziś nie mieliśmy takich jak nart, jakie chcielibyśmy mieć - dodaje.

Asystent trener Aleksandra Wierietielnego wspólnie z Mateuszem Nuciakiem odpowiada za przygotowanie sprzętu, którego Kowalczyk używa w biegach stylem dowolnym. Serwismen zdaje sobie sprawę z tego, że nasza zawodniczka nie dysponowała w piątek najlepszymi nartami, ale nie potrafi powiedzieć, z jakiego powodu ich smarowanie nie było dobre.

- Pogoda w Soczi jest w miarę stabilna. Jesteśmy zaskoczeni tym, co się stało, ale w tym momencie naprawdę nie potrafię stwierdzić, w czym tkwił problem - mówi Węgrzyn.

Na przeanalizowanie popełnionych błędów i wyciągnięcie wniosków sztab Justyny Kowalczyk ma mało czasu, bo już w sobotę liderkę Pucharu Świata czeka rywalizacja w biegu łączonym na 15 km. - W ostatnim starcie przed Soczi [w La Clusaz] Justyna miała bardzo źle posmarowane narty, a i tak zajęła trzecie miejsce. W Rosji nie ma Marit Bjoergen i Theresy Johaug, z którymi wtedy przegrała, więc możemy być spokojni. Poza tym serwismeni Justyny znają się na swojej robocie i już na pewno w tym sezonie więcej nie będą się mylić - przekonuje były mistrz świata, Józef Łuszczek.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.