Anderson w meczu posłał aż 17 asów serwisowych przy ledwie dwóch podwójnych błędach. Janowicz asów miał osiem, a podwójnych błędów serwisowych trzy. Ale spotkanie od samego początku było bardzo zacięte.
W pierwszym secie obaj skutecznie bronili swojego podania i o losach rozstrzygał tie-break. Reprezentant RPA zagrał w nim zdecydowanie lepiej, zwyciężył 7-2, trzykrotnie zdobywając punkty przy podaniu Janowicza.
W drugim secie Anderson grał już lepiej. Janowicz narzekał, dyskutował z arbitrem, dał się wybić z rytmu. W piątym gemie dał się przełamać i straty nie odrobił do samego końca.
Janowicz odpadł w III rundzie i nie obroni punktów za zeszłoroczny sukces, gdy dotarł do finału turnieju, który jest ostatnim testem przed US Open.
Były już kwiaty, motyle, kropki... Znów wszyscy mówią o sukience Radwańskiej [ZDJĘCIA]