Wimbledon. Andrzejewski: Janowicz perfekcyjny

- Było widać, że Almagro myśli sobie "co ten gościu gra?". Jeśli Jurek dalej będzie się tak spisywał, to będzie skazany na dalsze wygrywanie - mówi Wojciech Andrzejewski. Dyrektor sportowy Polskiego Związku Tenisowego jest pod wrażeniem stylu, w jakim Jerzy Janowicz awansował do czwartej rundy Wimbledonu. Wyższość notowanego na 22. miejscu w rankingu ATP łodzianina musiał uznać 16. tenisista świata Nicolas Almagro. Hiszpan przegrał 6:7, 3:6, 4:6. Janowicz o ćwierćfinał zagra z Juergenem Melzerem.

Tylko na początku meczu wyżej rozstawiony Almagro był górą. W pierwszym secie Hiszpan prowadził 3:0. Ale Janowicz w świetnym stylu odrobił straty i szybko przejął kontrolę nad meczem.

- Hiszpan nie miał czym Jurka skarcić. Poza serwisem, bo do pewnego momentu Almagro serwował perfekcyjnie. Ale nawet wtedy Janowicz był lepszy. Było widać, że Hiszpan wiele razy myślał sobie "co ten gościu gra? Co ja mam grać, skoro ten facet ma na wszystko odpowiedź?". Grał najlepiej, jak umiał, a i tak wszystkie piłki do niego wracały. Szczególnie po pierwszym secie Almagro miał prawo zwątpić w siebie. Jurek w pięknym stylu go dogonił i pokonał - komentuje Andrzejewski.

Dla Janowicza awans do czwartej rundy Wimbledonu to najlepszy wynik w jego historii występów w turniejach wielkoszlemowych. W taki sukces 22-letniego łodzianina mocno wierzył kapitan reprezentacji Polski, Radosław Szymanik.

- Radek Szymanik chwalił mi się, że jako wróżka przewidział awans dwóch Polaków do najlepszej "16" wimbledońskiego turnieju. Cieszę się, że na razie w roli wróżki spisuje się nieźle - śmieje się Andrzejewski. - Wierzę, że również Łukasz Kubot awansuje do czwartej rundy. Na pewno na fali sukcesów naszego tenisa uwierzy w siebie jeszcze mocniej. Benoit Paire jest w jego zasięgu - dodaje dyrektor sportowy PZT.

Kubot o czwartą rundę dopiero zagra, a Janowicz zna już swojego rywala w tej fazie turnieju. Będzie nim 37. w rankingu ATP Austriak Juergen Melzer.

- Sam nigdy nie wróżę wyników, ale jestem optymistą, bo widzę, że Jurek trzyma serwis, ryzykuje, bo to przynosi mu punkty, naprawdę spisuje się świetnie - mówi Andrzejewski.

Tego dowodzą statystyki. W meczu z Almagro Janowicz zaserwował 30 asów (przy 18 Hiszpana), zanotował 59 kończących uderzeń (rywal - 32) i popełnił tylko 15 niewymuszonych błędów (Almagro zrobił ich 18). - Statystyka czasami jest myląca, ale akurat w tym przypadku dobrze oddaje to, co działo się na korcie. Powiem więcej, statystyka Jurka jest perfekcyjna. Gdyby taką samą miał w kolejnych meczach, to byłby skazany na dalsze wygrywanie - ocenia Andrzejewski.

Sam Janowicz zaraz po spotkaniu z wyżej notowanym Hiszpanem stwierdził, że w walce z Melzerem o ćwierćfinał Wimbledonu będzie czuł się faworytem. - Jurek zawsze był pewny siebie, a to, że nie bawi się w kurtuazję dobrze o nim świadczy. Wie, czego chce, czuje swoją szansę i o tym mówi - kończy dyrektor sportowy PZT.

Zobacz wideo

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Agora SA