Nie możesz obejrzeć meczu, bo masz ważną imprezę? Nie szkodzi... ?
- Oczywiście, ma potężny serwis. Czasami wybiera nietypowe uderzenia, ale bardzo przyjemnie się to ogląda - mówi o Jerzym Janowiczu Roger Federer.
- To trudne rozstawienie. Janowicz ma duży wpływ na przebieg meczu właśnie ze względu na swój potężny serwis i muszę być ostrożny - kontynuuje Szwajcar.
- Mam nadzieję, że uda mi się sprawić, by ciężko było mu mnie pokonać. Ja skupię się na własnych partiach. Upewnię się, że będę wygrywał własne serwisy i, mam nadzieję, uda mi się urwać coś przy returnie - zdradza strategię Federer.
Janowicz sprawił w środę sporą niespodziankę, pokonując ósmego tenisistę świata, Jo-Wilfrieda Tsongę 6:4, 7:6 (5). Jeszcze dalej posunął się w czwartek, awansując do ćwierćfinału po zwycięstwie z Gasquetem.
Polak zmierza do pobicia swojego poprzedniego najlepszego wyniku (jesienią doszedł aż do finału turnieju w Paryżu) takimi samymi metodami, czyli atomowym serwisem. W czwartek Gasquet, dziewiąty tenisista aktualnego rankingu ATP (Polak jest 24.), momentami odbierał podanie Polaka, stojąc w połowie drogi między linią końcową a ścianą kortu. I nie zawsze mu to wychodziło. Decydującego seta Polak zaczął od przełamania, a potem po prostu nie dawał rywalowi pograć, gdy sam serwował.
Relacja ze spotkania Janowicza z Federerem w piątek w Sport.pl po godz. 21.