Był to pierwszy mecz obu tenisistów. W niedawnym meczu Polska - RPA w Pucharze Davisa Anderson nie wystąpił.
Obaj zawodnicy mają po dwa metry i trzy centymetry wzrostu i opierają swoją grę na silnym serwisie. We wtorkowym meczu lepiej w tym elemencie radził sobie Anderson, który punktował zarówno po pierwszym (66 procent skuteczności), jak i po drugim (67 procent) serwisie. Zagrał sześć asów i jeden podwójny błąd serwisowy, Janowicz odpowiednio osiem i cztery.
Mecz zaczął się od przełamania dla Andersona, ale Polak szybko wyrównał. Do stanu 4:4 zawodnicy wygrywali gemy przy swoim serwisie, ale wówczas Janowicz przełamał rywala i wyszedł na prowadzenie 5:4. Zawodnik z RPA się obronił, wygrał swój gem, po czym przełamał i wygrał seta 7:5.
W drugim secie nie było ani jednego przełamania, choć przy stanie 6:5 dla Andersona Polak obronił dwie piłki meczowe. O wyniku zadecydował długi i zacięty tie-break, w którym Janowicz zmarnował cztery piłki setowe i ostatecznie przegrał 9-11.
W drugiej rundzie Anderson zagra z rozstawionym z dziewiątką Chorwatem Marinem Ciliciem. Janowicz żegna się już z Monte Carlo, bo w poniedziałek przegrał tez w deblu.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS i na Androida